Pojawił się wiosną tego roku. Nie wiadomo skąd, zupełnie obcy. Czarny, średniej budowy ciała. Widać było, że jest bardzo nieufny, ale długo nie stanowił żadnego zagrożenia.
Wyrzucane przez ludzi psy radzą sobie, jak potrafią, często polując na domowe ptactwo.fot. J. Mazurek
Pojawił się wiosną tego roku. Nie wiadomo skąd, zupełnie obcy. Czarny, średniej budowy ciała. Widać było, że jest bardzo nieufny, ale długo nie stanowił żadnego zagrożenia.
Dopiero na jesieni jakieś „złe” w niego wstąpiło. I się zaczęło. Teraz gospodarstwa trzeba przed nim pilnować. Jest jednak sprytniejszy, i potrafi wszystkich wymanewrować. Ma na swoim koncie już kilkanaście ofiar. Choć tak naprawdę to on sam jest ofiarą czyjejś bezduszności.
- Zeżarł mi już 15 kur – mówi mieszkaniec Brzozowa w gminie Suchożebry. – A dzisiaj może nawet szesnastą, bo jednej znowu nie mogę się doliczyć. Co złapie, to nosi za stodołę albo w krzaki.
najstarsze
najnowsze
popularne