Robert Dołęga, trener sekcji podnoszenia ciężarów Łukowskiego Klubu Sportowego „Orlęta”, zastanawia się, czy klubowe spory musi rozwiązywać sąd.
Mocny trafił na mocnego. Od lewej: Adam Kulik i Robert Dołęga.
Robert Dołęga, trener sekcji podnoszenia ciężarów Łukowskiego Klubu Sportowego „Orlęta”, zastanawia się, czy klubowe spory musi rozwiązywać sąd.
– To chyba jedyne wyjście – mówi olimpijczyk. – Ze strony kuratora klubu brak woli porozumienia. Pan Adam Kulik nie chce ze mną rozmawiać. On chce, bym słuchał jego rozkazów.
Adam Kulik funkcję kuratora w „Orlętach” objął na krótko po odejściu na emeryturę ze służby więziennej. Nie zgadza się z opinią trenera, że zachowuje się jak służbista, twierdzi też, że szanuje Roberta Dołęgę za jego osiągnięcia sportowe i wychowawcze.
najstarsze
najnowsze
popularne