Ostatnio w Siedlcach zaczęły pojawiać się wulgarne napisy na elewacjach bloków, sugerujące, że pod tym adresem znajduje się... dom publiczny. Czy autorami tych „donosów” są obrońcy moralności, zwykli wandale, czy może... konkurencja?
fot. Pyt
Ostatnio w Siedlcach zaczęły pojawiać się wulgarne napisy na elewacjach bloków, sugerujące, że pod tym adresem znajduje się... dom publiczny. Czy autorami tych „donosów” są obrońcy moralności, zwykli wandale, czy może... konkurencja?
Od 1 lipca 2016 roku KMP w Siedlcach została poinformowana o 24 przypadkach naniesienia graffiti. - Cztery dotyczyły napisów na pociągach, pozostałe niecenzuralnych treści, które pojawiły się na elewacjach budynków. W większości napisy dotyczyły istnienia rzekomych agencji towarzyskich – informuje oficer prasowy siedleckiej policji, podinspektor Jerzy Długosz.
BEZKARNI ARTYŚCI
O wulgarnych graffiti informowali zarządcy budynków, m.in. z ulic: Chrobrego, Spokojnej, Daszyńskiego, Romanówka, 11 Listopada, Sienkiewicza, 3 Maja, Wyszyńskiego, Armii Krajowej i wielu innych. Najwięcej pochodziło z osiedla Nowy Świat. Co najgorsze, „artyści” są praktycznie bezkarni.
najstarsze
najnowsze
popularne