Do tego, aby się wypłakać, najlepsza jest łazienka. Drzwi muszą być zamknięte, żeby dzieci nie widziały. Potem można krzyczeć w zwinięty ręcznik.Trzeba się spieszyć, bo dziecko nie może zostać samo.
fot. J. Mazurek
Do tego, aby się wypłakać, najlepsza jest łazienka. Drzwi muszą być zamknięte, żeby dzieci nie widziały. Potem można krzyczeć w zwinięty ręcznik.Trzeba się spieszyć, bo dziecko nie może zostać samo.
Samotne matki niepełnosprawnych dzieci nie mogą sobie pozwolić na komfort rozklejania się. Muszą być silne za dwoje. Pół biedy, gdy rodzina pomaga. Jeśli nie, jest problem. Nauczyły się je, żeby nie planować, tylko żyć dniem dzisiejszym. Nie da się jednak nie myśleć o tym, co się stanie z dziećmi, kiedy one odejdą. Być samotną matką z niepełnosprawnym dzieckiem...
AGNIESZKA I ROBERT
Agnieszka była w ciąży. Siedziała na pudłach z nierozpakowaną szafą, gdy partner oświadczył, że jednak nie wprowadzą się razem do wynajętego mieszkania. Kiedy urodził się Robert, od początku czuła, że coś jest nie tak. Rozwijał się wolniej, po każdym posiłku wymiotował. Trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka, ale diagnozy do tej pory nie postawiono. Wiadomo, że Robert ma zaburzenia integracji sensorycznej, chociaż wykluczono autyzm i zespół Aspergera. Rozwija się wolniej niż rówieśnicy. Ma też padaczkę. Często jeżdżą po szpitalach.
najstarsze
najnowsze
popularne