W Siedlcach przybywa nieszczepionych dzieci. Do tej pory rodzice nie byli za to karani, ale to może się zmienić. Co miesiąc do szpitala trafia 2-3 dzieci z sepsą.
freeimages
W Siedlcach przybywa nieszczepionych dzieci. Do tej pory rodzice nie byli za to karani, ale to może się zmienić. Co miesiąc do szpitala trafia 2-3 dzieci z sepsą.
– Nie zaszczepię dziecka i nikt mnie do tego nie zmusi – piszą kobiety na siedleckim forum dla matek. – Twoich dzieci nie powinni przyjmować do przedszkola – odpisują inne.
W Siedlcach i okolicy rośnie liczba nieszczepionych dzieci. O ile jeszcze w gminach nie jest najgorzej, to w samym mieście coraz więcej rodziców odmawia szczepień obowiązkowych. Sanepid wysyła wezwania. Może też wnioskować o ukaranie grzywną.
– Brak szczepień to duży problem – przyznaje doktor Stanisław Pawełczak, ordynator Oddziału Dziecięcego Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach. – Trzeba piętnować ruchy antyszczepionkowe, bo robią krzywdę, powodują tragedie rodzin.
SEPSA JEST PROBLEMEM!
Niemal co miesiąc na jego oddział trafia dwoje lub troje dzieci z sepsą meningokokową lub pneumokokową.
najstarsze
najnowsze
popularne