Strzelał myśliwy?

Jakim draniem trzeba być, aby to zrobić? W środowisku myśliwskim wrze. Część myśliwych jest przekonana, że zrobił to któryś z nich.

Fotografie, które przedstawia miejscowy myśliwy, są wstrząsające. Z żalu i wściekłości chce się płakać. Nad martwą klępą (samica łosia) stoją dwa roczne łoszaki. Nie dają się odgonić. Trącają pyskiem matkę, nie wiedzą, co się dzieje. Śmierć matki, to wyrok również na nie.

– Matka opiekuje się młodymi przez dwa lata. Roczne cielę nie jest samodzielne. Bez matki zginie – tłumaczy myśliwy, który był na miejscu z policją. – Łoszaki są z ciąży bliźniaczej, to zdarza się często. Klępa była na ocieleniu, miała w sobie kolejne dwa płody. Jednym strzałem uśmiercono pięć sztuk.

O tym, że na skraju pola pod wsią Tęczki (gm. Zbuczyn) leży martwa klępa, zawiadomił go rolnik. Pojechał, udokumentował, wezwał policję.

– 11 marca otrzymaliśmy zgłoszenie – potwierdza Jerzy Długosz, rzecznik siedleckiej policji. – Postępowanie w tej sprawie prowadzi komisariat w Zbuczynie.

Jerzy Długosz dodaje, że tego samego dnia policja otrzymała jeszcze jedno, równie dramatyczne zgłoszenie. W okolicy Nowych Oknin w gminie Wiśniew także znaleziono szczątki klępy łosia.