– Sytuacja pacjentów jest beznadziejna – przyznaje znany siedlecki stomatolog, mówiąc o braku dyżurów nocnych. Dentyści jednak nie chcą pracować za najniższe stawki.
Zenon Zaorski (fot. Pyt)
– Sytuacja pacjentów jest beznadziejna – przyznaje znany siedlecki stomatolog, mówiąc o braku dyżurów nocnych. Dentyści jednak nie chcą pracować za najniższe stawki.
– Czy znalazłby się ktoś, kto chciałby pracować w nocy za najniższą możliwą stawkę, czyli 13 złotych za godzinę? – pyta Zenon Zaorski, właściciel Specjalistycznej Przychodni Stomatologicznej Zdrowie im. Jacka Zaorskiego w Siedlcach. – Proszę się zatem nie dziwić, że żaden stomatolog w Siedlcach nie chce pełnić dyżurów nocnych i świątecznych za pieniądze, proponowane przez NFZ.
Lekarz mówi o sytuacji, jaka od kilku tygodni trwa w Siedlcach. W mieście i kilku sąsiednich powiatach nie ma bowiem chętnych, którzy chcą pełnić nocne i świąteczne dyżury lekarskie. W poniedziałek (24 lipca) NFZ ogłosił kolejny konkurs. Do początku sierpnia będzie czekał na oferty stomatologów. Jakie są szanse, że się zgłoszą? Na razie nie wiadomo. W poprzednich konkursach nie wystartował nikt.
Nocna i świąteczna pomoc stomatologiczna działała do tej pory w Czepielinie pod Siedlcami. Umowa z Funduszem wygasła z końcem czerwca i do tej pory nie znalazł się nikt, kto chciałby ją podpisać na nowo. Jeśli kogoś rozboli ząb w nocy, niedzielę lub święta musi szukać pomocy w Warszawie.
W pierwszym konkursie oferowano cenę 400 złotych za dyżur. Gdy nie było chętnych, stawkę podniesiono do 600 złotych. – Przecież za takie pieniądze nie znajdziemy żadnego lekarza chętnego do pracy – mówi Z. Zaorski. – Wystarczy policzyć, że to nie są żadne kosmiczne stawki.
najstarsze
najnowsze
popularne