Spółka uznała, że stowarzyszenie ją nęka i skierowała sprawę do sądu.
rys. Mirosław Andrzejewski
Spółka uznała, że stowarzyszenie ją nęka i skierowała sprawę do sądu.
W trudnym położeniu mogą się znaleźć osoby należące do Stowarzyszenia „My dla Łukowa”, które od ponad roku protestują przeciwko budowie wytwórni pasz zbożowych dla drobiu, jaką na terenie miejskiej podstrefy ekonomicznej zamierza postawić spółka „ŁukPasz”.
Kierując do Sądu Rejonowego w Łukowie sprawę cywilną, spółka zażądała od stowarzyszenia prawie 7 mln zł tytułem strat wynikłych z opóźnienia inwestycji i utraty renomy oraz wizerunku.
Do ugody między stronami nie doszło. Pierwsze spotkanie pełnomocników stron w sądzie nie trwało nawet 10 minut. Pozwany odrzucił zawezwanie sędziego do zawarcia porozumienia. Dla stowarzyszenia żądanie takiej kwoty jest nie do przyjęcia. Pełnomocnik pozwanych stwierdził, że żądanie to jest bezzasadne.
PO WYROKU ZAPŁACĄ WSZYSCY
Wiadomo już, że proces rozpocznie się we wrześniu. Czy sąd zasądzi odszkodowanie na rzecz powoda i kto będzie musiał je zapłacić, jeśli Stowarzyszenie „My dla Łukowa” przegra?
najstarsze
najnowsze
popularne