W przywracaniu tożsamości tym bohaterom liczą się nawet najmniejsze strzępy informacji.
Zdjęcie z uroczystości poświęcenia Pomnika Żołnierzy Niezłomnych w Wodyniach, która odbyła się 3 września (fot. M. Polak)
W przywracaniu tożsamości tym bohaterom liczą się nawet najmniejsze strzępy informacji.
Do tej pory nie jest znane miejsce pochówku siedemdziesięciu ofiar zamordowanych przez NKWD w obozie filtracyjnym w Wodyniach. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wodyńskiej stara się to ustalić i przywrócić pamięć anonimowych bohaterów.
- Wśród pomordowanych znajdują się żołnierze I Dywizji Wołyńskiej Armii Krajowej - mówi Katarzyna Markiewicz, wnuczka ostatnich właścicieli majątku Wodynie. - Szli oni tędy na pomoc Powstaniu Warszawskiemu. I wielu zostało wyłapanych przez NKWD właśnie w okolicach Wodyń. Wiadomo tylko, że zostali zamordowani. Ciała niektórych odnaleziono w dworze w Wodyniach, który Rosjanie doszczętnie spalili, kiedy front przesuwał się w stronę Warszawy.
(...)
Na razie na pomniku poświęconym pamięci żołnierzy niezłomnych w Wodyniach jest 13 nazwisk poległych „W walce z niemieckim i sowieckim zniewoleniem w latach 1939-1953”. (patrz ramka). Pod listą nazwisk wygrawerowano dopisek: „oraz 70 NN zamordowanych w 1944 roku w obozie filtracyjnym NKWD w Wodyniach”.
Gdyby ktoś miał informację, mogącą pomóc w wyjaśnieniu, co stało się z ofiarami, może się kontaktować z prezesem Towarzystwa, tel. 506 748 993.
Przeczytaj także "Chwała Bohaterom"!
najstarsze
najnowsze
popularne