Warto pamiętać na całe lata, że jest jeszcze mama, jest jeszcze tata...

Siedlce

Aneta Abramowicz-Oleszczuk 2017-09-28 23:04:43 liczba odsłon: 27405

strona tytułowa jednej z płyt, fot. Aneta Abramowicz-Oleszczuk

Sześciu osadzonych w Zakładzie Karnym w Siedlcach nagrało wczoraj - w ramach programu "Poczytaj Mi...", koordynowanego przez Fundację "Sławek", bajki dla dzieci. Płyty z tymi nagraniami, zapakowane we własnoręcznie ozdobione przez czytających koperty, za kilka tygodni trafią do osób, którym były dedykowane.

Płyty z bajkami nagrali wczoraj Panowie: Jonasz, Franciszek, Łukasz I, Piotr, Paweł i Łukasz II.

Trzech z nich kilka tygodni temu wzięło udział w Narodowym Czytaniu "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Dwóch wybrało "Bajkę o wartościach". Wszyscy nagrywali bajki po raz kolejny.

Zasady są proste. Krysia z Fundacji "Sławek" i współpracująca z tą fundacją wolontariuszka Natalia przyniosły w torbie książki z: bajkami, legendami i wierszami dla dzieci. Osadzeni wybierają z nich tekst, który chcą nagrać. Gdy jeden z nich idzie na nagranie, pozostali ćwiczą czytanie i przygotowują okładki płyt.

Zanim rozpocznie się nagranie, jest krótka próba mikrofonu. Krysia ze "Sławka" przypomina lektorom, że najpierw się przedstawiają imieniem i nazwiskiem, potem mówią, komu dedykują bajkę. Po przeczytaniu tekstu mogą jeszcze na gorąco powiedzieć coś od siebie adresatowi nagrania.

Co ważne - w "studiu nagrań" nie ma ani strażników, ani innych pracowników służby więziennej.

"Cześć synku. Mocno Cię kocham i przeczytam Ci kolejną bajkę" - wita się z ukochanym 2,5-latkiem Jonasz i zaczyna mu czytać "Bajkę o wartościach". Dziadek Franek nagrywa bajkę "dla kochanego wnuczka Natuszka", który niedługo będzie miał 5. urodziny. - Rok temu wybrałem dłuższą bajkę, ale okazała się za długa jak dla mojego wówczas 4-latka. Dzisiaj przeczytam mu krótszą - mówi Dziadek Franek.

Po skończonym nagraniu żałuje jednak, że "to już". Gdy jego koledzy przeczytają teksty, zadedykuje wnuczkowi jeszcze jedną bajkę... Przygotowując się do nagrania, zdradza: - Coś mnie pikawa bierze.

Gdy pytam, co narysuje na okładce płyty - mówi, że nic, bo nie umie rysować. - Niech Pan narysuje serduszko albo słoneczko - zachęcamy go z Krysią. - Ale ja nie wiem, jak się rysuje serduszko - rozkłada ręce Dziadek Franek.  

Sięga jednak po czerwoną kredkę i... Mamy serduszko jak malowane!

Paweł nagrywa bajkę dla swojej córki Patrycji.

- Całe życie siedzę. Jeszcze ze dwa lata będą tu robił, to niech chociaż bajkę ma od ojca - mówi szczerze Pan Paweł. - Patrycja jest już dorosła. Jak jej powiedziałem, że nagrywamy tu czasem bajki dla dzieci, poprosiła, żebym i ja jej taką bajkę nagrał - opowiada Pan Paweł.

Zanim zacznie czytać "Stopkę królowej Jadwigi", zapyta Krysię, czy następnym razem będzie mógł nagrać bajkę dla autystycznego synka koleżanki.

8-letnia córeczka Łukasza poprosiła tatę, żeby nagrał dla niej bajkę "Zaczarowany ołówek". Panie ze "Sławka" nie mają jednak tej książki. Zapisują wymarzony tytuł i obiecują wziąć go ze sobą następnym razem.

Kiedy będzie ten następny raz - nie wiadomo. Właśnie skończyły się w "Sławku" Fundusze na program "Poczytaj Mi...". W tym roku nie będzie już więcej nagrań. Przez ostatnie 6 miesięcy (tyle trwała ta edycja projektu) osadzeni z 6 zakładów karnych (oprócz siedleckiego w projekcie brało udział 5 więzień) nagrali ok. 185 bajek.

Córka Łukasza otrzyma jako prezent-niespodziankę przeczytaną przez tatę "Śpiącą Królewnę". Poprzednim razem tata zadedykował jej "Królewnę Śnieżkę". - Przez dwa dni słuchała tamtego nagrania non-stop. Zasypiała ze słuchawkami na uszach - mówi Łukasz. 
Na okładce płyty napisał: "Dla Księżniczki Wiktorii. Kocham Cię. Tata".

Fundacja "Sławek" doda na niej swoje logo. Na płycie nie będzie informacji, że nagranie zarejestrowano w Zakładzie Karnym.

- Jeśli osadzony nie chce, żeby na płycie była nazwa projektu lub / i logo Fundacji - nie podajemy tych informacji. Nie wszystkie dzieci wiedzą, gdzie są ich ojcowie. Nie wszystkie przychodzą na widzenia - mówi Krysia. - Zależy nam na tym, żeby oswoić dziecko z głosem ojca, którego nie ma na co dzień. Żeby, gdy już ojciec wyjdzie na wolność, dziecko rozpoznało go po głosie. Żeby wiedziało, że to ktoś bliski.

Bajki dla dzieci nagrywają też panie, osadzone w zakładach karnych.

- To są zupełnie inne emocje i inne nagrania. Z kobietami ryczy się od wejścia do wyjścia - mówi Krysia. (Ana)

Więcej w jednym z papierowych wydań "TS".

Zdjęcia z wcześniejszych nagrań udostępnił nam ppor. Zbigniew Śpiewak - wychowawca ds. kulturalno-oświatowych w Zakładzie Karnym w Siedlcach.

 

Komentarze (3)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.