Apel lidera siedleckiej PO Krzysztofa Chaberskiego o zjednoczenie wszystkich opozycyjnych sił w mieście wywołał poruszenie, o ile nie wstrząsnął lokalną sceną polityczną.
Kto po przyszłorocznych wyborach zasiądzie w tym fotelu?
Apel lidera siedleckiej PO Krzysztofa Chaberskiego o zjednoczenie wszystkich opozycyjnych sił w mieście wywołał poruszenie, o ile nie wstrząsnął lokalną sceną polityczną.
Z dwóch powodów. Pierwszy to stwierdzenie, że Wojciech Kudelski będzie walczył o czwartą kadencję prezydentury w Siedlcach. A drugi to... sam apel. Bo rozmowy o połączeniu sił toczą się od dawna.
Wybory prezydenckie odbędą się w przyszłym roku. Do tej pory Wojciech Kudelski deklarował, że nie będzie już kandydował po raz czwarty. Skąd więc informacja, że zmienił zdanie?
– Mówi się o tym otwarcie w kuluarach. A dlaczego? Bo PiS nie ma innego kandydata – mówi Krzysztof Chaberski. – Notowania tej partii w Siedlcach mocno spadły, co pokazał nawet wiec poparcia dla rządu. Słaba frekwencja zaskoczyła niemiło działaczy PiS.
JAKBY NIE LICZYŁ...
Wojciech Kudelski zdobył najwięcej głosów poparcia w 2010 roku
– 16333 (58%) wygrywając już w I turze. Tego sukcesu nie powtórzył jednak w 2014 roku – w II turze otrzymał 12865 głosów, czyli trochę ponad 2 tys. więcej niż jego rywal Andrzej Sitnik. Wszystko wskazuje na to, że gdyby w przyszłorocznych wyborach opozycja wystawiła jednego kandydata, wygrana Wojciecha Kudelskiego nie byłaby wcale oczywista. A jest on niekwestionowanym liderem PiS w Siedlcach. Kto mógłby powtórzyć jego sukces?
najstarsze
najnowsze
popularne