Prawie 40 policjantów i strażaków szukało 65-letniej kobiety, która zgubiła się, zbierając grzyby w lesie w okolicy miejscowości Ołdakowzina (gmina Stanisławów).
Zdjęcie podglądowe fot. PGL
Prawie 40 policjantów i strażaków szukało 65-letniej kobiety, która zgubiła się, zbierając grzyby w lesie w okolicy miejscowości Ołdakowzina (gmina Stanisławów).
Kobieta - mieszkanka powiatu wołomińskiego, oddaliła się od grupy z którą przyjechała na grzybobranie. Gdy znajomi nie mogli odnaleźć jej na własną rękę, wezwali policję na pomoc. 65-latka nie miała przy sobie telefonu komórkowego, zbliżał się zmrok, a dodatkowo ma problemy zdrowotne, związane z krążeniem. W jej poszukiwania zaangażowało się prawie 40 policjantów i strażaków.
- Do poszukiwań wykorzystano w sumie 6 wozów Straży Pożarnej i 8 radiowozów. Przez kilka godzin mundurowi sprawdzali lasy, łąki i pola znajdujące się w rejonie, gdzie doszło do zaginięcia. W akcji poszukiwawczej aktywnie uczestniczył dzielnicowy stanisławowskiej gminy młodszy aspirant Andrzej Kaliszuk. Policjant ten w umiejętny sposób wykorzystał wyposażenie policyjnego wozu. Przez megafon nawoływał zaginioną, co jakiś czas włączając sygnały świetlne i dźwiękowe, aby pokazać kobiecie kierunek, w jakim powinna iść. W pewnej chwili funkcjonariusz usłyszał kobiecy głos wzywający pomocy. Dzielnicowy zostawił radiowóz i ruszył jedną z leśnych ścieżek. Nagle zobaczył postać zbliżającą się w jego kierunku. Po chwili okazało się, że była to zaginiona 65-latka. Odnalezioną zajęli się ratownicy medyczni z lekarzem. Na szczęście kobiecie nic nie dolegało, była jedynie zziębnięta i zmęczona - relacjonuje nadkom. Daniel Niezdropa, oficer prasowy KPP Mińsk Mazowiecki.
najstarsze
najnowsze
popularne