Był w podstawówce, gdy pierwszy raz zapalił „zioło”.
Po dopalacze sięga młodzież gimnazjalna, starsza, a także dorośli. Najłatwiej o nie w Internecie (fot. Aga Król)
Był w podstawówce, gdy pierwszy raz zapalił „zioło”.
Karol, mieszkaniec jednej z podsiedleckich wsi, miał 16 lat, gdy sięgnął po dopalacze. Wcześniej palił marihuanę, a później prawie wszystko, co się dało.Dzisiaj ma 20 lat, jest po dwóch pobytach w ośrodkach odwykowych Monaru. Od dwóch miesięcy nie ma kontaktu z narkotykami, zamierza w tym wytrwać. Chce żyć normalnie. Stracił 4 lata z życia.
ZIOŁO OD KOLEGÓW
Pierwszy kontakt z narkotykami Karol miał w piątej klasie podstawówki. Przerażające? Tak! Mieszka w małej miejscowości, a nie dużym mieście, w którym o narkotyki teoretycznie łatwiej.
– Pierwszy raz zapaliłem zioło z kolegami ze wsi. Mówili, że jest fajnie, więc czemu nie spróbować.
Potem palił okazjonalnie. Dopalaczy spróbował po raz pierwszy na wiejskim festynie w sąsiedniej wiosce. Nie wiedział, co będzie palił, gdy koledzy podali mu fifkę. – Zapaliłem, oddałem fifkę i odleciałem – wspomina.
Nie pamięta nic z tego, co się działo potem.
najstarsze
najnowsze
popularne