A tak sobie malowali...

Siedlce: Zabawa dzieci może kosztować rodziców nawet... 200 tys. zł!

Dwóch chłopców w wieku 9 i 10 lat wyniosło z Empiku farby, które rozlali w Galerii Siedlce. Wycena strat może przyprawić o zawrót głowy, szczególnie rodziców małych malarzy... 200 tys. zł! Kierownictwo Galerii robi wszystko, by straty zminimalizować. Czy się uda?

Pod koniec listopada w godzinach popołudniowych chłopcy wybrali się do Galerii Siedlce. „Wzięli sobie” z Empiku farbę do tkanin, a następnie bawili się, rozlewając ją wszędzie, gdzie dali radę. Ślady ich działalności znaleziono na ruchomych schodach, w łazienkach, na sklepowych witrynach i ozdobnej tapecie. Nikt nie widział, kiedy tego dokonali. Winowajców wskazał dopiero monitoring.

Najdroższe będzie usunięcie farb z ruchomych schodów. Początkowo wydawało się, że będzie trzeba wymieniać całe poręcze, a jest to koszt około 200 tys. złotych.

– Doskonale zdajemy sobie sprawę, że to duża kwota – mówi Monika Budek, dyrektor Galerii Siedlce. – Chcemy zminimalizować wycenę strat. Nawiązaliśmy kontakt z producentem środka, którym być może uda się usunąć farbę z poręczy. Niedługo przeprowadzimy pierwsze próby.

Kciuki za powodzenie powinni trzymać rodzice chłopców, bo to oni odpowiadają za straty spowodowane przez dzieci. Sprawa trafiła już do Sądu Rodzinnego.