Zrobiłbym to jeszcze raz

Siedlce, Zbuczyn, Łuków

Piotr Giczela 2018-03-21 10:22:08 liczba odsłon: 9601
Mariusz Puchalski fot. Aga Król

Mariusz Puchalski fot. Aga Król

Ruszył na pomoc, choć ryzykował własnym życiem.

Mariusz Puchalski mieszka w gminie Zbuczyn. Ma 22 lata, żonę i dwumiesięcznego synka. Jest szczupłej postury i na bohatera, na pierwszy rzut oka, raczej nie wygląda. Ale jego odwadze, bystrości umysłu i zdecydowanemu działaniu mieszkanka Łukowa zawdzięcza zdrowie, a być może i życie.

W jej domu przy ul. Mieszka I wybuchł pożar. Było tuż po godzinie 13. Domownicy i sąsiedzi z okolicznych domów byli w pracy. Nawet na ulicy żywego ducha, żeby ktoś przyszedł z pomocą.

ZACZĘŁO SIĘ OD PECHA

− Zajmuję się tapicerką samochodową. W Łukowie miałem odebrać od lakiernika element nadwozia, do którego trzeba było przykleić podsufitkę − opowiada Mariusz. − W drogę wyruszyłem dostawczym busem. Wydawało mi się, że mam pecha.

Najpierw zawiodła nawigacja, która zamiast do lakiernika wywiodła kierowcę w pole.

Zostało Ci do przeczytania 83% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 12/2018:

Komentarze (3)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.