- Po to, by budować przyszłość, musimy pamiętać, jaka była przeszłość i przypominać kolejnym pokoleniom, że we wrześniu 1939 r. zostaliśmy napadnięci i zdradzeni - mówił podczas 78. rocznicy obchodów Zbrodni Katyńskiej prezydent Siedlec, Wojciech Kudelski.
- Losem żołnierskim jest zginąć na polu walki. Nie jest niczym złym, gdy nie ma już warunków do prowadzenia walki, poddanie się do niewoli - mówił Wojciech Kudelski. - Ale strasznym jest zabijanie jeńców wojennych.
Uroczystości katyńskie w Siedlcach rozpoczęły się od mszy św. w kościele św. Stanisława. Pod tablicą pamiątkową odczytano siedlecką listę katyńską - nazwiska ponad 150 polskich jeńców wojennych związanych miastem, zamordowanych w 1940 r. przez NKWD.
W PRL zbrodnię katyńską przemilczano lub utrzymywano, że odpowiedzialni za nią są Niemcy. Przez lata władze ZSRS ukrywały prawdę. - Kazali nam nazywać się przyjaciółmi - mówił prezydent Siedlec.
Troska o przyszłość Polski musi być budowana na pamięci o przeszłości.
- Mamy obowiązek prowadzić taką politykę zagraniczną, by zabezpieczać nasze interesy w Europie i świecie. I to nasze władze robią - mówił prezydent. - Stajemy pod najstarszą świątynią w Siedlcach. Oddajemy hołd naszym bohaterom pomordowanym, modlimy się w ich intencji. Ale jednocześnie głośno mówimy naszym rządzącym: chcemy być bezpieczni, chcemy mieć żołnierzy dobrze wyszkolonych i dobrze uzbrojonych.
Wojciech Kudelski apelował także o patriotyczne wychowanie młodzieży. - Śpiewaliśmy przed chwilą hymn narodowy. Harcerze pięknie śpiewają, było was słychać - zauważył. - Ale reszta młodzieży mało buzie otwierała. Prosiłbym dyrektorów naszych szkół, by zrobili lekcje nauki hymnu państwowego, by każdy Polak umiał cały hymn pięknie śpiewać.
najstarsze
najnowsze
popularne