Królowa Jednej Nocy zakwitła w Suchożebrach

– Chciałam się podzielić tym widokiem ze wszystkimi. Proszę przyjechać, kulminacja nastąpi o godz. 21.00!

Zapraszały trzy siostry: Grażyna, Basia i Lilia, miłośniczki pięknych kwiatów. Kobiety pełne energii i radości życia. Okazja do zaprosin była nie byle jaka – dokładnie 21 lipca miała zakwitnąć Królowa Jednej Nocy, roślina z rodziny kaktusowatych.

– Jeszcze nigdy tyle kwiatów nie było – powiedziała na powitanie Basia, właścicielka rośliny.

– Widziałam kiedyś w telewizji, jaką sensacją było, gdy roślina wypuściła pięć kwiatów – ekscytowała się Grażyna. – A tu, pani spojrzy, ile ich jest!

– A już je miałam wyrzucić – przyznała Basia. – Bo zabierają dużo światła, a gdy nie kwitną, to sterczą jedynie badyle, które nie wyglądają urokliwie. Ale zrobiło mi się ich żal i zostały na parapecie.

– Odwdzięczyły się takim cudownym widokiem – cieszyła się Grażyna.

Widok rzeczywiście był niesamowity. Na czterech roślinach wisiały trzydzieści trzy olbrzymie, ale delikatne, białe kwiaty o intensywnym zapachu.

– Zobaczcie, tata cały czas się uśmiecha i nie chce jeszcze iść spać – wtrąciła Lilia.

Ojciec sióstr, 91-letni schorowany i leżący mężczyzna, wymagający całodobowej opieki, wydawał się być radosny, obserwując Królową Nocy.

Czas u sióstr mijał miło na rozmowach, a Królowa Jednej Nocy stawała się coraz piękniejsza. Żal tylko, że rano, po tym pięknie nie będzie już śladu... Ale umówiłyśmy się na kolejne spotkanie, tym razem na temat storczyków, które są oczkiem w głowie Grażyny.