Ligacze ligają, że hej!

Siedlce, Sokołów Podlaski, Liw, Jabłonna Lacka

Aneta Abramowicz-Oleszczuk 2018-12-16 12:12:20 liczba odsłon: 35416

Ligają młodsi i starsi. Chłopcy i dziewczęta. Panowie i panienki, fot. Ana

Dziś grali w Sokołowie Podlaskim. Tydzień temu ligali w Siedlcach. Mroźne powietrze jest ich sprzymierzeńcem. Bo przy porządnym przymrozku (takim od -10 do -20 stopni) dźwięki ligawek słychać na odległość do 10 km.

Konkurs w Sokołowie Podlaskim jest ostatnim w naszym regionie spotkaniem ligaczy. Adwentowe granie rozpoczyna się od lat w Ciechanowcu. Potem ligacze występują kolejno w Siedlcach, Łochowie i Jabłonnie Lackiej.

Znakomita większość 40 wykonawców, jacy zgłosili się do XXIII Konkursu Gry na Ligawkach "Adwentowe granie" w Siedlcach (ostatecznie zaprezentowało się 38 osób), pochodzi z powiatu sokołowskiego. Tylko 3 trombitów przyjechało z powiatu węgrowskiego (a dokładnie z gminy Liw; dwoje zrezygnowało w ostatniej chwili), 3 z wysokomazowieckiego (Ciechanowiec), 2 z białobrzeskiego (Białobrzegi) i 3 z powiatu mińskiego (Dobre). Powiat siedlecki, a konkretnie Zbuczyn, reprezentował jeden uczestnik. 

Organizatorzy konkursu przyznają, że poziom konkursu był w tym roku bardzo wysoki i wyrównany.

 

Paweł Fiedoruk z Ciechanowca, który od 12 lat gra na ligawce, pociesza jednak, że w Siedlcach są dzieci (co ciekawe, przeważnie dziewczynki w wieku od 4 do 8 lat), mające smykałkę do gry na tym instrumencie. 

- Przychodzę z ligawką do Akademii Nauki Szybkiego Czytania. Dzieci mają okazję zobaczyć, co to jest za instrument. Dotknąć go, zagrać na nim, ponosić. Sporo dzieci, przeważnie - czego bym się nie spodziewał - dziewczynki mają talent do grania na ligawce. Grają więcej niż dwa dźwięki. Uczę bardzo małe dzieci, a talent już jest. Myślę, że dałoby radę przy odrobinie pracy wystartować z takimi osobami na konkursie gry na ligawce - przyznaje pan Paweł.  

Pan Paweł jest absolwentem Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Studiując w tym mieście turystykę i rekreację, ćwiczył na ligawce na... parkingu za MOSiR-em oraz... na stawach. Pamięta, jak był wtedy stamtąd przeganiany przez "faceta z latarką", który nie wiedział, o co chodzi z tym graniem. 

Kiedyś ligawki służyły do komunikowania się między wioskami. Dziś również młodzi ligacze sięgają po swoje instrumenty, gdy słyszą, że ktoś liga w sąsiedniej miejscowości. W Adwencie grają po kilka razy dziennie. Codziennie. Dla tradycji i dla lepszej wprawy przed konkursami. 

Przyjęło się, że na ligawkach gra się wyłącznie w Adwencie. Na cztery strony świata, bo są cztery tygodnie adwentowe. Ale liga się również w Wigilię, na Pasterce.

Na ligawce można zagrać nie tylko trzy ligawkowe przeboje ("Adwentu cztery niedziele", "Nie siał, nie orał, a będzie zbierał" oraz "Katarzyna"), ale również... kolędy i hejnał mariacki. (Ana)

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.