Dyskretny urok papierowego teatru

Siedlce

0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 18192

fot. Ana

23 kwietnia w Sali Białej Miejskiego Ośrodka Kultury w Siedlcach gościł Papierowy Teatr Zbigniewa Micha ze spektaklem "Dziadek do Orzechów"...

Papierowy Teatr Zbigniewa Micha jest perełką nie tylko dlatego, że przenosi nas do czasów pradziadków. Jego urok tkwi w wyciętych z papieru figurkach - wydawałoby się, że zbyt miękkich i delikatnych, by je wielokrotnie używać - osadzonych na kijkach niczym kukiełki. Mimo iż mają one tylko jedną, jedyną pozę i  mogą poruszać się po wyznaczonych torach - w rękach ukrytych za parawanami aktorów podskakują, skradają się, a nawet kręcą piruety.  

Paradoksalnie - cała magia papierowego spektaklu ujawnia się dopiero po jego zakończeniu - gdy Z. Mich pozwala podejść do sceny, przejrzeć się z bliska papierowym aktorom, a nawet... zajrzeć za kulisy i... sfotografować się z głową, wpasowaną w teatralną dekorację.

Ale to po przedstawieniu, które zaczęło się dziś od żółtych tulipanów, wręczanych przybyłym do Sali Białej na papierowego "Dziadka do Orzechów". Tuż po nich uwagę widzów przyciągnęły dwa parawany, rozłożone niczym skrzydła po obu stronach sceny. Całość zwieńczały szeroko rozłożone - oczywiście papierowe - wachlarze. Na pierwszy rzut oka "konstrukcja" ta przypominała scenkę z książeczek dla dzieci, w których po otwarciu wyrastał między kartkami trójwymiarowy, papierowy świat.

Muzyka z "Dziadka do Orzechów" - tym razem nie w wersji orkiestrowej, tylko stylizowanej na pozytywkową, nie tylko nie trąciła myszką, ale wręcz przeciwnie - doskonale wyciszała i skupiała uwagę publiczności. Kurtyna w górę, figurki w ruch, muzyka gra. I tak do momentu, gdy... zacina się płyta - nie gramofonowa - co prawda, ale skutek podobny. Zbigniew Mich wstrzymuje na moment spektakl, przepraszając publiczność za niespodziewane kłopoty techniczne. Po naprawieniu usterki zaczyna przedstawienie od początku. Zachwyt dzieci, usadowionych w pierwszym rzędzie, jest najlepszą recenzją spektaklu.

Dorośli, których było zdecydowanie więcej niż dzieci, również dali się zaczarować. Patrząc na tych 70 osób, które mogły dziś obejrzeć papierową wersję "Dziadka do Orzechów", miałam wrażenie, że jest to swego rodzaju Arka Noego. Mimo niedużej liczby biletów - wśród publiczności nie zabrakło miłośników teatru czy osób, które można spotkać na wszystkich ciekawszych przedsięwzięciach kulturalnych w Siedlcach. Budujące jest to, że młodzież, która również dopisała, przyszła na spektakl z własnej i nieprzymuszonej woli. Najmłodsi zaś nie tylko przesiedzieli w skupieniu ponad 1,5 godziny, ale też stwierdzili po przedstawieniu, że "było superowo".

Czekamy na kolejne niespodzianki, które - zgodnie z zapowiedzią - co miesiąc ma dla nas przygotowywać TSEmafor Teatralny.
  

tekst i zdjęcia: Ana
 

Czytaj również:

»
Papierowy Dziadek do Orzechów
Komentarze (1)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.