Dymy nad Olszycem
Siedlce
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 4169
Chyba nikt nie miał złudzeń co do tego, że będzie to przyjacielskie spotkanie, upływające w miłej
atmosferze. Derbowy mecz pomiędzy „Naprzodem” Skórzec a „Koroną” Olszyc zapowiadał się bardzo ostro. Można powiedzieć, że tak nakazywała
tradycja, jaka ukształtowała się podczas rywalizacji tych drużyn. To jednak, co działo się na meczu i po jego zakończeniu, przerosło chyba najczarniejsze scenariusze.
Z powodu chuligańskich ekscesów sam mecz był przerywany kilkanaście razy! Prawdziwa zadyma zaczęła się jednak po zakończeniu spotkania. Byli ranni i poszkodowani. Autokary gości zostały obrzucone butelkami
i kamieniami. Powybijano w nich szyby. Policja ze Skórca usiłowała jakoś rozdzielić poszczególne strony, ale co może kilku funkcjonariuszy wobec kilkuset rozjuszonych kibiców. Goście z gminy Skórzec, wzmocnieni ponoć posiłkami z kilku innych miejscowości, ratowali się ucieczką. Pod osłoną policji wsiadali do autokarów. Zapowiedzieli jednak, że wezmą rewanż za to, co zdarzyło się w Olszycu. Najwyraźniej nie jest to więc koniec futbolowej wojny.
Do kwietniowego meczu w Olszycu kibice obu drużyn przygotowywali się od dawna.
- Wiedzieliśmy, że ci ze Skórca przyjadą do Olszyca na wojnę – mówi kibic „Korony”. – Chcieli się odegrać za spotkanie z rundy jesiennej, które odbyło się na ich terenie. I my też chcieliśmy im odpłacić, bo nas wtedy nie oszczędzali...
W Okręgowym Związku Piłki Nożnej w Siedlcach dobrze znali wzajemne relacje zwaśnionych drużyn. Liczyli się z awanturą.
- To był mecz o podwyższonym ryzyku – mówi prezes OZPN w Siedlcach, Krzysztof Karaś. – Jesienny mecz tych drużyn w Skórcu odbył się ze sporymi problemami. Doszło na nim do konfliktów między kibicami. Wiedzieliśmy, że w Olszycu nastąpi pewnie jakiś odwet. O potencjalnym zagrożeniu została zawiadomiona policja ze Skórca.
Tyle tylko, że do spacyfikowania około 300 kibiców obu drużyn potrzebny byłby cały garnizon, a nie kilku funkcjonariuszy. Jak się dowiedzieliśmy, OZPN powiadomił o podwyższonym ryzyku policję z Siedlec. Ta jednak najwyraźniej nie doceniła powagi sytuacji.
- Przed takim meczem powinna być sprowadzona specjalna grupa policjantów z Radomia – mówią w OZPN. – Niestety, nasze obawy zostały chyba zignorowane. W tym wypadku policja wyraźnie się nie spisała.
Zostało Ci do przeczytania 69% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 18/2009:
najstarsze
najnowsze
popularne