Siedlce – Magadan - Anadyr
Siedlce
Mariola Zaczyńska
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 8294
Krzysztof Skolimowski na przerobionym motorze Yamaha TT 600 R.
Niepozorna Yamaha wygląda, jakby miała metalowe błyszczące płuca. Aluminiowe bagażniki z tyłu są przeciwwagą dla przeładowanego przodu. Ten motor został specjalnie zaprojektowany i przerobiony. Ma przed sobą niezwykłe zadanie: pokonać trasę: Siedlce – Magadan – Anadyr. Zachęcamy do śledzenia przebiegu wyprawy trzech siedleckich śmiałków. Co 10 minut satelita uaktualnia ich położenie na trasie.
W ubiegłym roku dojechali motorami do Irkucka. Szalona to była podróż, adekwatna do tej dozy szaleństwa, jaką mają w żyłach. Trzech nauczycieli z Siedlec rzuciło sobie teraz nowe wyzwanie. Jeśli plan się powiedzie, we wrześniu będą na wysokości Alaski.
- Magadan – Anadyr to najcięższy odcinek drogi – wyjaśnia Krzysztof Skolimowski, uczestnik wyprawy. – Na długości pięciu tysięcy kilometrów są trzy miasta. Przynajmniej
o tylu wiemy.
Krzysztof Skolimowski, Aleksander Samoluk i Adam Stańczuk spenetrowali internet w poszukiwaniu informacji o trasie. Nie udało im się dotrzeć do map, bo praktycznie takich nie ma. Przyjaciel Alka szukał map tego terenu w Moskwie. Kogokolwiek zapytał, każdy robił wielkie oczy. Przy okazji penetracji sieci, trafili na drugą polską ekipę, która jedzie w tę stronę.
- Nie wiem, czy się spotkamy, wyjeżdżamy w odstępie dwóch tygodni. Jesteśmy pionierami. Jeszcze nikt na świecie nie pokonał tej trasy motorem.
Na poprzednią wyprawę pojechali swoimi wypasionymi Hondami. Na tę sprawili sobie krossowe Yamahy TT 600 R, które własnoręcznie przerobili. Dziesięciolitrowy zbiornik na paliwo nie sprawdziłby się na pustkowiu. Po przeróbce mieści się w nim teraz 37 litrów.
Jesli chcesz na bieżąco śledzić postępy siedlczan w ich podróży, możesz zajrzeć na stronę www.chukotka.motogryf.pl
Zostało Ci do przeczytania 55% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 27/2009:
najstarsze
najnowsze
popularne