Mówią, że całe życie poświęcili wojsku, a teraz ono o nich zapomina. Są rozgoryczeni, ale nie brak im chęci do działania i jednoczenia środowiska byłych żołnierzy zawodowych.
Tadeusz Buzuk fot. ZJ
Mówią, że całe życie poświęcili wojsku, a teraz ono o nich zapomina. Są rozgoryczeni, ale nie brak im chęci do działania i jednoczenia środowiska byłych żołnierzy zawodowych.
Związek Żołnierzy Wojska Polskiego Zarząd Rejonowy w Siedlcach powstał w marcu 1981 roku (wtedy pod nazwą Związek Byłych Żołnierzy Zawodowych). W tamtym czasie było to liczne środowisko ludzi jeszcze młodych (na wojskowej emeryturze), a jednocześnie wykształconych i energicznych.
Zmarnowany potencjał
Emerytowani wojskowi nagle zostali pozbawieni zawodowej aktywności, a o zatrudnienie na ówczesnym rynku pracy było niełatwo.
– Dla ludzi nawykłych do aktywnegożycia to było trudne do zniesienia – przyznaje major Tadeusz Buzuk, prezes Zarządu Rejonowego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Siedlcach. – Niestety, czasy nie sprzyjały temu, aby emerytowani wojskowi mogli być jeszcze aktywni zawodowo. A w naszym środowisku tkwił duży potencjał, szkoda go było marnować.
Jednak niewielu z nich wkładało emeryckie pantofle i zalegało na kanapie. Byli żołnierze zaczęli działać na rzecz środowiska, kolegów emerytów i rencistów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Stworzyli Związek Byłych Żołnierzy Zawodowych.
– Mieliśmy grupę oficerów pomagających kolegom, którzy ze względu na stan zdrowia przebywali w domach – mówi Tadeusz Buzuk. – Trzeba było zrobić zakupy, pomóc w codziennym funkcjonowaniu. Taka solidarność w środowisku żołnierzy to coś naturalnego. Jednym z ważnych zadań było też pokazywanie historii wojska. Odwiedzaliśmy szkoły, zakłady pracy. A potem przyszła zmiana politycznego klimatu... I ze społeczników zaangażowanych w wychowanie patriotyczne młodzieży staliśmy się
komuchami.
Przyciągnąć nowych
najstarsze
najnowsze
popularne