Z prezesem MKP Pogoń Siedlce Rafałem Maletką rozmawia Paweł Świerczewski.
fot. Aga Król
Z prezesem MKP Pogoń Siedlce Rafałem Maletką rozmawia Paweł Świerczewski.
- Były wielkie zapowiedzi walki o awans. Skończyło się na drżeniu o ligowy byt. To duże rozczarowanie...
– To prawda, wszyscy spodziewaliśmy się znacznie więcej niż 13. miejsce na koniec sezonu. Chcieliśmy
dać sobie szansę na grę w barażach, ostatecznie byliśmy bardzo daleko od tego celu. Liczyliśmy, że po wygranej na wyjeździe z Olimpią Grudziądz 2:1 drużyna nabierze rozpędu, przydarzy się seria zwycięstw. Zamiast tego było dużo remisów, bramek traconych w ostatnich minutach i przede wszystkim słabej skutecności w meczach u siebie.
- Z czego wynikała niemoc?
– Trudno to wytłumaczyć. Boisko było to samo dla nas i dla rywali, ale nam brakowało koncentracji i determinacji. Mecz z Kaliszem zakończył się wynikiem 0:0, a drugą połowę graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Z Motorem też się nie popisaliśmy, bo pozwoliliśmy się dogonić z wyniku 3:0 na 3:3. Musimy sporo zmienić, żeby w następnym sezonie uniknąć takich wpadek i częściej sprawiać przyjemność naszym kibicom, bo przecież jesteśmy dla nich.
(...)
- Czy amerykański sen Pogoni jeszcze trwa? Jaka jest w tej chwili rola Sławomira Kiełbusa w klubie?
– Od kilku miesięcy działamy w klubie, jakby Sławka nie było. Ostatnią pomoc na pozyskanie zawodnika otrzymaliśmy od niego w styczniu. W tej chwili nie wspiera nas już finansowo, jesteśmy jednak w stałym kontakcie. Sławek nie uczestniczy w zarządzaniu klubem, ale wyraża zainteresowanie jego sprawami.
Cały wywiad przeczytacie w najnowszym wydaniu "Tygodnika Siedleckiego"
najstarsze
najnowsze
popularne