– Jesteśmy przygotowani na to, że przybędzie pacjentów w bardziej zaawansowanym etapie choroby nowotworowej – przyznaje dyrektor siedleckiego Centrum Onkologii profesor Lubomir Bodnar.
Profesor Lubomir Bodnar (fot. Aga Król)
– Jesteśmy przygotowani na to, że przybędzie pacjentów w bardziej zaawansowanym etapie choroby nowotworowej – przyznaje dyrektor siedleckiego Centrum Onkologii profesor Lubomir Bodnar.
Bo czas pandemii z pewnością nie sprzyjał pacjentom onkologicznym. Podczas teleporad łatwo było przegapić niepokojące objawy, a dostęp do szpitalnej diagnostyki także bywał ograniczony. Nowoczesny siedlecki ośrodek to niemal dar opatrzności w tym trudnym czasie.
Gdy Lubomir Bodnar służył w mundurze, musiał się liczyć z tym, że w każdej chwili może być powołany na misję. Teraz, jako cywil, kieruje rozwojem siedleckiego ośrodka. Podkreśla, że onkologia to najdynamiczniej rozwijająca się dziedzina medycyny. W ciągu dwudziestoletniej pracy onkologa profesor Bodnar obserwował przełomowe odkrycia w technikach leczenia nowotworów. Gdy zaczynał pracę, nowe leki pojawiały się po kilka na dekadę. Teraz rejestruje się ich po kilkanaście rocznie.
– Znamy coraz więcej podtypów poszczególnych nowotworów, do których precyzyjnie dopasowuje się metody leczenia – mówi lubomir Bodnar. – Walka z rakiem to praca zespołowa, w której na równi ważni są: chirurg, radiolog i onkolog chemioterapeuta. Bo nowotworu nie da się skutecznie leczyć tylko jedną metodą. Wszystkie działania muszą być skoordynowane już od postawienia diagnozy.
Tak właśnie leczy się pacjentów onkologicznych w siedleckim ośrodku.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym wydaniu "Tygodnika Siedleckiego".
najstarsze
najnowsze
popularne