W niektórych klasach szkoły w Śmiarach jest po 4-5 uczniów.
Krzysztof Kryszczuk (collage AK, Sej)
W niektórych klasach szkoły w Śmiarach jest po 4-5 uczniów.
Samorząd gminy Wiśniew do oświaty dokłada około 3,5 miliona złotych, co stanowi kilkanaście procent całego budżetu.
To sprawia, że znacznie mniej pieniędzy jest na inwestycje. Niestety, wiele wskazuje na to, że oświata będzie pochłaniała jeszcze więcej pieniędzy, bo subwencja oświatowa jest dalece niewystarczająca.
– Subwencja oświatowa jest przyznawana na ucznia, a w gminie dzieci jest coraz mniej – wyjaśnia wójt Krzysztof Kryszczuk. – Przyjęło się, że klasa liczy około 25 uczniów. Tymczasem w naszych placówkach klasy są mniej liczne. W szkole podstawowej w Śmiarach są klasy, w których jest nawet po 4-5 uczniów. To sprawia, że koszty kształcenia uczniów są dużo wyższe, bo niezależnie od liczby uczniów w klasie tyle samo trzeba zapłacić za zatrudnienie nauczyciela czy choćby ogrzewanie.
Był okres, kiedy w całym kraju masowo likwidowano niewielkie szkoły. Ta tendencja dotarła też do gminy Wiśniew. Dzisiaj są tu tylko trzy szkoły podstawowe: w Wiśniewie, Radomyśli i Śmiarach. Cóż, teoretycznie można by w ich miejsce utworzyć szkołę zbiorczą, jedną dla całej gminy, ale wójt wyklucza takie rozwiązanie.
– Na wsi szkoła to znacznie więcej niż tylko placówka oświatowa – uważa Krzysztof Kryszczuk. – To placówka, wokół której skupia się życie całej lokalnej społeczności. Nie rozważam więc likwidacji którejś ze szkół i cały czas liczę na to, że rządzący urealnią subwencję oświatową, która teraz jest wyliczana według jakiegoś archaicznego, niezrozumiałego wzoru. A pod uwagę należy brać oczywiste dane. W gminie Wiśniew są one takie, że kiedy w 2002 roku zostałem wójtem, w szkole w Śmiarach było 180 uczniów, a dziś jest ich 90.
najstarsze
najnowsze
popularne