Sokołów żyje sprawą aresztowanego niedawno 26-latka z Warszawy. Śledczych przekonało 20-minutowe nagranie z telefonu komórkowego.
Zdjęcie symboliczne. Fot. Aga Król
Sokołów żyje sprawą aresztowanego niedawno 26-latka z Warszawy. Śledczych przekonało 20-minutowe nagranie z telefonu komórkowego.
Tę sprawę nagłośnił portal "Życie Sokołowa".
Do mieszkającego w Sokołowie Podlaskim małżeństwa z dwójką synów przyjeżdżał regularnie Damian M., 26-latek z Warszawy. To przyjaciel z dzieciństwa pochodzącej ze stolicy pani domu.
Odwiedzając małżeństwo, warszawiak zajmował się ich dziećmi, 6- i 7-latkiem. W pewnym momencie jeden z chłopców poskarżył się matce na niewłaściwe zachowanie gościa.
Choć policja i prokuratura skąpią danych na ten temat, można się domyślać, że kobieta chciała się upewnić, czy faktycznie dochodzi do opisanych przez syna sytuacji. Zdecydowała się na prowokację. Jak się dowiedzieliśmy, w łazience, w której 26-latek kąpał jej dziecko, umieściła telefon komórkowy z włączoną kamerką.
Według naszych informacji pod koniec czerwca z wykonanym w ten sposób mniej więcej 20-minutowym filmem sokołowianka zgłosiła się na policję. Zajmujących się sprawą śledczych to nagranie najwyraźniej przekonało, by wszcząć dochodzenie.
Więcej o tej budzącej gorące emocje sprawie w najbliższym numerze "Tygodnika Siedleckiego".
najstarsze
najnowsze
popularne