Rozmowa z Elizą Czapską, p.o. dyrektora Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie o.. królowej Bonie, silnym narodzie i trudnościach w organizacji Turnieju Rycerskiego.
Eliza Czapska (fot. sej)
Rozmowa z Elizą Czapską, p.o. dyrektora Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie o.. królowej Bonie, silnym narodzie i trudnościach w organizacji Turnieju Rycerskiego.
- Chyba zadomowiła się pani na zamku. Jak teraz widzi pani tę placówkę? Tak pani ją sobie wyobrażała?
- Liw to piękne miejsce. Ma wielki potencjał, który można wykorzystać w jeszcze szerszym kontekście historyczno-kulturowym. Zamek to dzieło księcia Janusza I Starszego - najwybitniejszego władcy Mazowsza. Historia jego dokonań jest imponująca. Z Liwem była też związana królowa Bona, żona Zygmunta Starego, o jakiej krąży wiele stereotypów, często krzywdzących. Z perspektywy Liwu historia Mazowsza przemawia do mnie inaczej. A wiedza o niej nie jest powszechna, więc mam pole do
działania. Chciałabym stworzyć wystawę stałą, poświęconą historii Ziemi Liwskiej, Mazowsza Wschodniego i postaciom ważnym dla tego miejsca.
- Zanim porozmawiamy o planach, zapytam o początki pani pracy w Liwie. W maju przyszła tu pani jako osoba z zewnątrz. Atmosfera była napięta. Jak panią przyjęła załoga zamku?
- Nową osobę zawsze traktuje się z rezerwą. Przecież mój poprzednik tyle lat tu pracował, wszyscy się do niego przyzwyczaili. Ale zespół jest zaangażowany w pracę i wszystkim nam zależy na tym, na czym powinno - na dobru i rozwoju Zamku. To nas łączy.
najstarsze
najnowsze
popularne