Przepustka do świata
Siedlce
Mariola Zaczyńska
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 2515
Schody są strome, mają szesnaście wąskich stopni. To bariera nie do pokonania dla osoby z zanikiem mięśni.
Jej chorobę wykryto późno, bo w wieku 10 lat. Może miała na to wpływ postawa pediatry? Stwierdził, że matka to wariatka i szuka na siłę choroby u dziecka.
- A mama widziała, że coś jest nie tak...
W końcu zdiagnozowano schorzenie: postępujący zanik mięśni. Ania na wózek siadła w wieku 12 lat.
Dziś ma lat 25. Maluje, pisze wiersze, łączy się ze światem przez internet, czyta. Kocha ludzi. Mimo tak poważnej choroby, jest osobą pogodną. Opowiada o sobie bez emocji, bez wzbudzania współczucia. Gdy spotyka przeciwności losu, zastanawia się, jak je pokonać. Chce im stawić czoła. Studiowała na Akademii Podlaskiej, lecz przed samą obroną licencjatu musiała studia przerwać.
- Tato miał udar i już nie było komu mnie znieść i wyprowadzić z domu... Długo leżał w szpitalu.
Ania pamięta tamten czas: towarzyszył jej strach, co teraz będzie z nią i z mamą? Tato był zawsze taki silny! To on utrzymywał rodzinę. Mama jest schorowana. Przebyła chorobę nowotworową, ma tylko jedną nerkę, do tego doszła cukrzyca. Po dwóch latach po udarze tato zmarł. Odczuły to bardzo mocno. Finansowo także. Ania otrzymuje 1130 zł renty, jej mama dostaje 460 złotych. Miesięczne rachunki wynoszą 1170 złotych. Na życie zostaje 400, z tego połowa idzie na leki mamy.
- Żyjemy bardzo skromnie. Gdyby nie pomoc dziadków... ale oni są już tacy leciwi. Dziadek ma 90 lat.
Zostało Ci do przeczytania 66% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 32/2009:
najstarsze
najnowsze
popularne