- Żołnierze wjechali do wsi, jakby była wojna. Teraz paradują z nabitą bronią. A wójt powiedział nam: „To mój teren”- opowiada Czytelnik.
Zdjęcie symboliczne. Fot. Pixabay
- Żołnierze wjechali do wsi, jakby była wojna. Teraz paradują z nabitą bronią. A wójt powiedział nam: „To mój teren”- opowiada Czytelnik.
Jeden z Czytelników poinformował nas, że niedawno we wsi Dzierzby Włościańskie w gminie Jabłonna Lacka pojawili się żołnierze. - To wygląda na małą jednostkę, bo jest ze 100 osób. Wjechali do wsi, jakby była wojna. Przeraziliśmy się. Pierwsze, co pomyśleliśmy, że to w związku ze stanem wyjątkowym na granicy. W końcu do Białorusi stąd niedaleko - relacjonował.
Jak opowiadał, mundurowi zajęli większą część budynku dawnej szkoły w Dzierzbach. - Są w samym środku wsi, mimo że ciągle mamy stan pandemiczny - mówi. - Jakby tego było mało, przywieźli tylko 1 toi toi na setkę ludzi, co raczej też kłóci się z zasadami higieny. Boimy się o bezpieczeństwo dzieci z przedszkola i ludzi wynajmujących mieszkania. Żołnierze i żołnierki paradują po wsi z nabitą bronią! A do tego wyjeżdżające samochody blokują ruch, przez co nie możemy wychodzić i odpoczywać w parku obok szkoły.
Wójt Wiesław Michalczuk jest zaskoczony opowieścią naszego Czytelnika.
Więcej w najbliższym wydaniu "Tygodnika".
najstarsze
najnowsze
popularne