Dzięki agencji detektywistycznej zdrada wyszła na jaw

Mazowsze

. 2021-11-16 14:59:15 liczba odsłon: 1856
Artykuł
sponsorowany
.

.

O tym jak zdradził mnie mój chłopak Mateusz i jak przejrzałam na oczy dzięki pomocy agencji detektywistycznej.

Nazywam się Iwona Sabała, mam 21 lat, mieszkam w Bielawa, gdzie pracuję w sklepie spożywczym. Od półtora roku spotykam się z Mateuszem, poznaliśmy się całkiem przypadkiem, pewnego razu przyszedł zrobić zakupy, obsługiwałam go. Widziałam od razu, że to mężczyzna dla mnie, pewny siebie, uśmiechnięty, z poczuciem humoru, inteligentny. Mogę powiedzieć, że również ja mu się spodobałam, traf chciał, że zaczął być regularnym gościem a to przychodził po cukier a to po chleb, aż w końcu zapytał jakie mam plany po pracy i o której kończę. Wyszliśmy do tutejszego kina, następnie na mecz piłkarzy Bielawianki aż w końcu zaczęliśmy ze sobą chodzić, by w końcu stworzyć trwały związek. Wszystko układało się jak we śnie, do czasu gdy pewnego dnia poczułam od niego damskie perfumy, których ja nie używam. 

Jak doszło do tego, że skorzystałam z usług agencji detektywistycznej? 

Miałam za sobą już kilka związków, jednak Mateusz wydawał się tym pierwszym poważnym, prawdziwym, gdzie czułam, że naprawdę może z niego coś wyjść. Mój chłopak był skupiony na mnie, na moich potrzebach, widziałam, że rzeczywiście mu zależy, tak było do czasu. W chwili, kiedy zaszłam w ciążę odsunął się ode mnie, czego nie potrafiłam zrozumieć, gdyż myślałam, że to scementuje naszą relację, skoro pod sercem noszę jego dziecko. Mateusz miał ambicje, prawdopodobnie miał do mnie żal, że jestem w tej ciąży, dla mnie jednak było to spełnienie marzeń. Nigdy nie liczyła się dla mnie kariera zawodowa, pieniądze, tylko rodzina, szczęśliwe życie, dzieci. Między mną a nim zaczęło pojawiać się coraz więcej oschłości, braku zrozumienia, cichych dni aż w końcu wyczułam te perfumy... Jestem prostą dziewczyną dlatego nie wiedziałam jak się zachować, jednak szefowa widząc moją zatroskaną minę, że nie mogę skupić się na pracy poleciła mi agencję detektywistyczną Tajfun Group, poprzez messenger wysłała mi do nich link: https://tajfungroup.pl/ . Szkół nie pokończyłam, nigdy nie było na to czasu, jednak skontaktowałam się z nimi i mówiłam o moich lękach, o przypuszczeniach, o tym, że z Mateuszem od dawna nie jest dobrze, że przestało nam się układać. Detektywi podjęli się zlecenia, zajęli się tą sprawą rzeczywiście fachowo, kazali jedynie bym dostarczyła jak najbardziej fachowych i kompletnych informacji na temat narzeczonego, gdzie pracuje, w jakich miejscach można go spotkać najczęściej, co robi w wolnych chwilach.

Jakie działania przeprowadzili detektywi?

Agenci wzięli mojego chłopaka na radar, obserwowali gdzie chodzi, czy nie ma się do czego przyczepić. Przez dwa tygodnie była cisza, pracował, grzecznie wracał do domu, sprawiał wrażenie przykładnego pana domu, który jest mi wierny. Bardzo się ucieszyłam, zaczęłam sobie tłumaczyć, że też ma trudno, że dla niego fakt narodzin syna za niedługi czas też jest trudnym doświadczeniem. Mateusz co więcej zaproponował mi byśmy zaczęli uczęszczać na lekcje rodzenia, wierzyłam, że były to jedynie złe myśli zazdrosnej kobiety o swojego bardzo przystojnego partnera. Po dwóch tygodniach jednak zdarzyło się coś przykrego dla mnie. Detektywi usłyszeli rozmowę Mateusza z jakąś kobietą, chcąc się upewnić, czy nie rozmawia ze mną wykonali do mnie telefon. Niestety te wszystkie zwroty, kochanie, misiaczku, serduszko nie były adresowane do mnie. Okazało się, że Mateusz spotyka się z pewną kobietą, zapytali czy ją znam, wykonali zdjęcia które mi przedstawili. Niestety znałam ją, to była Dorota, moja przyrodnia siostra, poznali się u mnie w domu, że ja się tego nie domyśliłam, powinnam już wtedy zauważyć jak się łasi do mojego Mateusza. Porozmawiałam o Dorocie z moimi rodzicami, oboje zauważyli, że dziewczyna zmieniła się, dotąd była zwykłą szarą myszką, od niedawna zaczęła się stroić, zawsze nosiła spodnie, teraz zakłada czerwone szpilki, stosuje mocniejszy makijaż. Detektywi zapytali mnie, czy wiem gdzie mieszka dziewczyna, oczywiście wiedziałam, chcieli zainstalować w jej lokum kamerę.

Jaki był finał akcji?

Agent zainstalował kamerę w mieszkaniu Doroty. Do jej mieszkania dostali się pod pozorem potrzeby wykonania pomiarów licznika wody. Mateusz powiedział, że musi iść do pracy na trzecią zmianę, że zaczął się jeszcze bardziej starać, że ja zarabiam niewiele a wózek dla dziecka, becik, łóżeczko to wszystko kosztuje, nie chciał brać pieniędzy od państwa, odkąd weszło 500 + stwierdził, że on z tego korzystał nie będzie. Dorota miała pieniądze, jako stewardessa na polskie warunki zarabiała naprawdę spore sumy, odkąd poznała mojego partnera zaczęła wierzyć w siebie, otrzymała pracę w cenionym biurze podróży. Dziewczyna chciała, żeby prawda nigdy nie wyszła na wierzch, ona nie potrzebowała Mateusza na co dzień, wystarczyły jej ich intymne chwile. Dzięki agencji detektywistycznej Tajfun Group poznałam prawdę, która nigdy miała nie wyjść na światło dzienne. Odnalazłam w sobie siłę, by zatroszczyć się dzieckiem, nie chcę by miało ojca pozbawionego kręgosłupa moralnego, gustującego w kobietach jak w ulęgałkach. Życie mnie zmieniło, nie wiedziałam, że mam w sobie tyle siły, wychowuję Ksawerego samodzielnie, pozwalam na widzenia syna z biologicznym ojcem, tego nie mogę odmówić, okazało się, że mężczyzna nie jest mi potrzebny, nie mam teraz już czasu by komuś zaufać, kto może mnie zdradzić, wierzyłam Mateuszowi i tylko jemu ufałam ale to już historia. Jedynym mężczyzną w mym życiu jest teraz syn Ksawery, którego chcę wychować na wartościowego faceta, który nie będzie zdolny do krzywdzenia kobiet.

 

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.