Mirosław Andrzejewski - laureat Złotych Skrzydeł „Tygodnika Siedleckiego”.
Mirosław Andrzejewski Laureat Złotych Skrzydeł „Tygodnika Siedleckiego” fot. Aga Król
Mirosław Andrzejewski - laureat Złotych Skrzydeł „Tygodnika Siedleckiego”.
Nauczyciel matematyki, światu znany jako Zbirek, czyli autor satyrycznych rysunków, komentujących rzeczywistość społeczną i polityczną.
O sobie mówisz, że jesteś konserwatystą.
– Czyli nie lubię zmian. Jak wejdę w jedne spodnie, to ciężko je zmienić na inne. Skoro są dobre, to po co je zmieniać?
Istnieje stereotyp konserwatysty jako kogoś pozbawionego poczucia humoru.
– A to nie wiedziałem o tym.
No tak. Taki sztywniak.
– Sztywny jestem, owszem, zwłaszcza w tańcu. Dla mnie to ciężka sprawa, wielki problem.
Taniec?
– Tak. Ktoś kiedyś powiedział, że z imprez najbardziej lubi stypy, bo można się najeść, a tańczyć nie trzeba. Ale znam konserwatystów z poczuciem humoru.
Ty jesteś konserwatystą z poczuciem humoru, nietańczącym...
– Przyznam, że byłem na zajęciach w szkole tańca państwa Jaroszyńskich, polecam, bo nawet mnie nauczyli dwóch, trzech tańców. To była niespodzianka dla moich córek. Zatańczyłem na ich weselach.
Ale piękna niespodzianka! Już to sobie wyobrażam: wstajesz, wchodzisz na parkiet... Córki padły z wrażenia?
– Tak.
Obawiam się, że skradłeś show pannie młodej...
– Nie wiem, ale byłem świeżo po kursie, więc chyba nie było źle.
Zastanawiam się, w jakiej kolejności wymieniłbyś najważniejsze wartości: wolność, praca, miłość, rodzina...
– Miłość na pierwszym miejscu, wolność na drugim, rodzina na trzecim, praca na czwartym.
Miłość Twojego życia to pewnie małżonka.
– Miłością mojego życia jest Pan Bóg. Bo Bóg jest miłością. Ojciec Szustak pięknie powiedział: dla jednych Bóg jest miłością, a dla innych miłość jest bogiem. Mnie odpowiada ta pierwsza interpretacja. Przy tej drugiej jest tak, że dziś 50% małżeństw z miłości kończy się rozwodem.
Wiara jest dla Ciebie tak ważna?
najstarsze
najnowsze
popularne