Na granicę polsko-ukraińską jeżdżą własnymi samochodami, za własne pieniądze. Często nocą, bo w dzień pracują.
fot. Aga Król
Na granicę polsko-ukraińską jeżdżą własnymi samochodami, za własne pieniądze. Często nocą, bo w dzień pracują.
Na granicę polsko-ukraińską jeżdżą własnymi samochodami, za własne pieniądze. Często nocą, bo w dzień pracują. Grupa siedlczan regularnie przewozi z granicy uchodźców. Wcześniej nawet się nie znali, teraz tworzą zgrany team. Pierwszy raz pojechali na 4 samochody, ostatni już na 18 aut, w tym busy i samochody osobowe. Wybrali Dołhobyczów, bo tam jest przejście piesze.
- Na przejściach samochodowych jest ludziom trochę łatwiej. Tu przechodzą pieszo i najbardziej tej pierwszej pomocy potrzebują – mówi Michał Stępień.
najstarsze
najnowsze
popularne