Kiedy wójt gminy Wiśniew, Krzysztof Kryszczuk, mówi o tej sprawie, jest wyraźnie poruszony. Przyznaje, że nie może spokojnie patrzeć na piętrzące się wszędzie zwały śmieci. Dlatego też zapowiada bezpardonową walkę z tymi, którzy zaśmiecają gminę.
zdjęcie symboliczne
Kiedy wójt gminy Wiśniew, Krzysztof Kryszczuk, mówi o tej sprawie, jest wyraźnie poruszony. Przyznaje, że nie może spokojnie patrzeć na piętrzące się wszędzie zwały śmieci. Dlatego też zapowiada bezpardonową walkę z tymi, którzy zaśmiecają gminę.
O pomoc w likwidacji procederu wójt poprosił radnych, sołtysów i wszystkich mieszkańców. Uważa bowiem, że tolerowanie „śmieciarzy” może spowodować negatywne konsekwencje dla wszystkich mieszkańców, o czym lojalnie uprzedził na jednej z ostatnich sesji rady gminy.
- Śmieci nas dosłownie zasypują, jak nie zaczniemy na to wszyscy reagować, to nie liczmy, że w naszej gminie za odpady będziemy nadal płacili 16 złotych - mówił Krzysztof Kryszczuk. - To jedna z najniższych stawek w powiecie, którą mamy także dzięki temu, że powołaliśmy własną spółkę komunalną. Nie uda się jej utrzymać, jeśli nadal będziemy płacić za usuwanie śmieci z rowów, poboczy dróg i lasów. Trzeba płacić za ich usuwanie i składowanie na wysypisku w Woli Suchożebrskiej. Pamiętajmy jednak, że to nie gmina płaci za śmieci. Gmina nie może do tego systemu ani dopłacać, ani na nim zarabiać. Za to zaśmiecanie gminy płacą wszyscy mieszkańcy.
najstarsze
najnowsze
popularne