Wrzesień 1939 w Siedlcach
Siedlce
Dariusz Kuziak
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 4801
„To bezchmurne, pogodne – bodaj to szlag trafił! – niebo nad wyjątkowo uroczymi podówczas, bujnymi wrzosowiskami” – wspominał po latach wrzesień 1939 r. siedlczanin Lucjan Dmowski.
Poprzedni artykuł i komentarze na ten temat
Jako nastolatek przed wojną przeszedł szkolenie przeciwlotnicze, więc na niebo nad Siedlcami spoglądał okiem fachowca. Czyste niebo, tyle razy przeklinane przez tych, którzy tamten wrzesień przeżyli, było wtedy przekleństwem Polaków, ułatwiało bowiem działania Luftwaffe, niemieckiego lotnictwa. Wrzesień 1939 roku w Siedlcach to bombardowania i… tylko bombardowania. Właśnie opisy nalotów i bombardowań, pospołu z obrazami tułaczej wędrówki uciekinierów, dominują we wspomnieniach siedlczan. Wielu z nich zresztą także opuściło bombardowane miasto, chroniąc się w okolicznych wsiach. Stamtąd ze zgrozą obserwowano łuny nad płonącym miastem.
Siedlce nie były miastem bronionym. Nasze wojska opuściły je 11 września (niektórzy podają nawet - 10 września). Niemiecka grupa pancerna „Kempf” zajęła je 11 września.
Pierwszy tydzień wojny był jednak dla miasta straszliwy. Leżące na ważnym szlaku między Warszawą a Brześciem Siedlce stały się obiektem niezliczonych nalotów, mających sparaliżować komunikację drogową i kolejową w strategicznym węźle komunikacyjnym.
Zostało Ci do przeczytania 87% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr :