Prokuratura Rejonowa w Siedlcach umorzyła postępowanie w sprawie pielęgniarek zwolnionych dyscyplinarnie ze szpitala wojewódzkiego w Siedlcach.
Fot. Aga Król
Prokuratura Rejonowa w Siedlcach umorzyła postępowanie w sprawie pielęgniarek zwolnionych dyscyplinarnie ze szpitala wojewódzkiego w Siedlcach.
Zdaniem zarządu szpitala miały one antydatować dokumentację medyczną, by otrzymać dodatek covidowy, czyli 100% pensji. Prokuratura uznała, że nie doszło do przestępstwa, a pielęgniarki nie fałszowały dokumentacji i nie próbowały wyłudzić pieniędzy.
Na razie nie ma mowy, by szpital cofnął zwolnienia dyscyplinarne, które wręczył pielęgniarkom z oddziału kardiologicznego.
– Bardzo nas skrzywdzono – mówią pielęgniarki, które walczą o przywrócenie do pracy w sądzie pracy.
Ta sprawa zelektryzowała Siedlce we wrześniu ubiegłego roku. Zwolniono dyscyplinarnie 13 pielęgniarek z oddziału kardiologicznego. Dyrekcja szpitala wydała lakoniczny komunikat, że w wyniku postępowania wyjaśniającego stwierdzono rażące naruszenie zasad prowadzenia dokumentacji medycznej. Zdaniem szpitala doszło do naruszenia obowiązków pracowniczych przez pielęgniarki, w stosunku do których wyciągnięto konsekwencje służbowe.
Dyrekcja szpitala zarzucała pielęgniarkom, że już po zakończeniu leczenia pacjentów i opuszczeniu przez nich szpitala wpisywały w ich dokumentacji, że zajmowały się nimi. A zgodnie z ustawą za każdy „bezpośredni i nieincydentalny” kontakt z pacjentem personel medyczny dostawał dodatek covidowy w wysokości 100% pensji.
najstarsze
najnowsze
popularne