Kosztorysy inwestycji drogowych nie nadążają za szalejącymi cenami. Wykonawcy obawiają się ryzyka i nie zgłaszają się do przetargów. To wszystko bardzo zagraża lokalnym inwestycjom.
fot. pyt
Kosztorysy inwestycji drogowych nie nadążają za szalejącymi cenami. Wykonawcy obawiają się ryzyka i nie zgłaszają się do przetargów. To wszystko bardzo zagraża lokalnym inwestycjom.
Większość samorządów lokalnych inwestuje przede wszystkim w remonty dróg. I przez najbliższe lata będzie to zapewne najważniejsze zadanie. Niestety, coraz częściej gminy na własnej skórze doświadczają, że inwestycje drogowe są coraz trudniejsze do prowadzenia. W nowej rzeczywistości rynkowej drastycznie rosną bowiem ceny, a kosztorysy sprzed kilku miesięcy stają się nieaktualne. Poza tym na rynku brakuje wykonawców. Chodzi może nie o ich fizyczny brak, ale raczej o to, że remonty dróg stają się inwestycjami bardzo ryzykownymi, przede wszystkim ze względu na niepewność cen, głównie asfaltu, ale też kruszywa. Tego typu inwestycje firmy zaczynają traktować jak gorący kartofel. I bronią się przed tym bardzo wysokimi cenami składanych ofert. Z kolei samorządy, broniąc się przed taką „asekuracyjną drożyzną”, coraz częściej unieważniają przetargi.
Okazuje się, że tego typu problemy dotknęły ostatnio także gminę Mordy. Drożyzna i brak wykonawców zagroziły tu ostatnio dwóm inwestycjom drogowym, które miały być realizowane przez powiat siedlecki.
najstarsze
najnowsze
popularne