Wernisaż z nową siedzibą Galerii w tle

Siedlce

0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 14996

Zainteresowanie najnowszą wystawą Fotogramu było bardzo duże, fot. Tomasz Końko

Tomasz Końko przysłał nam zdjęcia z wczorajszego (10 września) wernisażu 8. już wystawy poplenerowej Grupy Twórczej Fotogram. Tym razem fotograficy z Siedlec i Białej Podlaskiej dzielą się swoimi spojrzeniami na wielokulturowe i wieloreligijne Polesie.

Otwarciu wystawy towarzyszyło kolejne ważne dla Fotogramu wydarzenie. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Siedlcach, Mariusz Woszczyński poinformował licznie przybyłych na otwarcie wystawy gości, że wiadomo już z całą pewnością, iż w czerwcu 2010 roku przyszłoroczna wystawa poplenerowa Fotogramu będzie miała miejsce w... Galerii Fotografii Fokus, która będzie się mieściła przy ul. Pułaskiego 7.

Do tego czasu wystawy fotograficzne, takie jak Podlaski Przełom Bugu i doroczna wystawa Grupy Twórczej Fotogram, będzie można oglądać, dzięki gościnności i uprzejmości dyrekcji Muzeum Regionalnego w Siedlcach, w siedzibie tej placówki.
 
Wystawę Polesie 2009 można oglądać do 30 października w godz. 10.00-16.00 (z wyjątkiem sobót). 
Sponsorem pleneru i wystawy jest Honda Wyszomirski.
 

*    *    *
Jak podkreślił, otwierając wystawę zastępca dyrektora Muzeum Regionalnego, a jednocześnie członek Grupy Twórczej Fotogram, Sławomir Kordaczuk, na tym plenerze byliśmy wyjątkowo grzeczni. Być może trudno w to uwierzyć, patrząc na nasze zdjęcie grupowe, tradycyjnie umieszczone na ostatniej stronie towarzyszącego wystawom folderu. Marek Zubik gra tutaj bowiem tak energetycznie solo na pokrowcu od statywu, że po wykonaniu tym można przypuszczać, iż na naszym plenerze odkryliśmy w sobie jeszcze wiele innych, równie niespotykanych talentów.

O tym, że fotograficy są zdolni do wielu rzeczy i smutno z nimi raczej nigdy nie bywa, można się było przekonać na wernisażu tej wystawy, gdy tuż po przemówieniu dyrektora Mariusza Woszczyńskiego odezwał się... telefon naszego kolegi fotografa Wiesia, który nabożnym głosem poinformował go, iż nasz kolega właśnie dostał SMS-a. Gdy już po wernisażu zapytałam go, skąd ma ten dzwonek, odpowiedział z rozbrajającą szczerością: No jak to skąd? myślałaś, że tylko ja takie lubię? Tadzio (nasz kolejny kolega fotograf - przyp. Ana) mi go przysłał...


Żeby utrzymać ten jakże radosny nastrój, Sławek Kordaczuk nie odmówił sobie wspomnienia o jednym z naszych wcześniejszych majowych plenerów, który był tak wyjątkowy pod każdym niemal względem, iż z całą pewnością będziemy go jeszcze wszyscy długo pamiętali. Żeby nie było, że śmieją się tylko ci, którzy są w temacie, uchylę rąbka tajemnicy, objaśniając Państwu, iż nocowaliśmy wtedy w takim miejscu, że chociaż miało ono cały zbiór gwiazdek... na niebie, napiszę krótko: nie polecam, nie polecam. 

Co zatem mogę polecić Państwu po tegorocznym plenerze? Z ręką na sercu odwiedzenie Monastyru w Jabłecznej. Zdjęcia z tego miejsca stanowią chyba połowę tych, które prezentujemy na wystawie. Monastyr to bowiem nie tylko cerkiew pw. św. Onufrego (Legenda głosi, że monastyr założono w miejscu, w którym zatrzymała się płynąca Bugiem ikona św. Onufrego) czy klasztor z przemiłymi zakonnikami, przypominającymi czasem trochę, mimo innego wyznania, tych z filmu Jana Jakuba Kolskiego "Jasminum".   

Monastyr to również świeczkarnia, w której są produkowane charakterystyczne dla prawosławia, cieniutkie świeczki. Monastyr to ule, ogrody i bociany, które mieszkają na dachu klasztornym. Monastyr to traktor, wykorzystywany przez zakonników do prac ogrodowych czy porządkowych i czółna, którymi braciszkowie przemieszczają się, gdy wyleje Bug. Monastyr to także mówiący gwarą staroruską staruszek o ujmującej uśmiechem i szczerością twarzy, który zajmuje się krowami zakonników. 

Niektórzy z nas odwiedzili również cerkiew w Sławatyczach, stojącą niemalże drzwi w drzwi z kościołem katolickim. Inni dotarli do jedynej już w Polsce parafii unickiej w Kostomłotach, a jeszcze inni szukali elementów unickich w obecnym kościele katolickim w Hannie. 

Część z nas zajrzała również do Włodawy, a tam do synagog, w których teraz są muzea.
 
Jedni z nas skupili się na detalach. Inni zatrzymali w swoich kadrach malownicze pejzaże Bugu. Niektórzy polowali wręcz na "zakazane" słupki graniczne po białoruskiej stronie. Jeszcze inni z upodobaniem szukali drewnianych chałupek i ich mieszkańców. 

Czy, a jeśli tak, to na ile, udało się nam oddać na naszych fotografiach czar i różnorodność Polesia? Zobaczcie Państwo sami. (Ana) 
 

Komentarze (16)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.