– Znajomi i sąsiedzi śmieją się, że te rośliny przesłaniają mi świat – mówi pan Dariusz.
Ten słonecznik ma aż 33 kwiaty! Fot. BS
– Znajomi i sąsiedzi śmieją się, że te rośliny przesłaniają mi świat – mówi pan Dariusz.
Na jednej z działek w Łukowie rosną słoneczniki giganty. Jeden ma już 33 kwiaty, a drugi zbliża się do rekordu Polski w wysokości. Jeśli pogoda mu nie przeszkodzi, pobije też rekord liczby kwiatów.
Dariusz Kwiatkowski mówi, że wszystko zaczęło się, kiedy był dzieckiem. – Każde wakacje spędzałem u babci pod Lublinem, gdzie rosło dużo ładnych słoneczników. Wtedy też zasmakowały mi ich pestki. Do dziś jem 2 albo 3 słoneczniki dziennie – przyznaje.
DELIKATNE STWORZENIE
Musiało jednak minąć około 20 lat, by pan Dariusz postanowił samemu zająć się hodowlą tych roślin. – To było jakieś 5, 6 lat temu – przypomina sobie. – A po 2 latach ktoś zauważył, że moje słoneczniki są wyjątkowo wysokie, bo sięgają wyżej niż 3 m, i mają dużo kwiatów. Tak wpadłem na pomysł, żeby z takich słoneczników brać nasiona, suszyć je i sadzić. Okazało się, że przeczucie mnie nie myliło: każdego kolejnego roku moje rośliny były coraz wyższe i jeszcze bardziej obradzały w kwiaty.
Na pytanie, jak dochodzi do takich efektów, nasz Czytelnik odpowiada: – Ciężką pracą. Od maja do września to kilka godzin dziennie poświęconych na pielęgnację. Znajomi i sąsiedzi śmieją się, że te rośliny przesłaniają mi świat. Każdy mój słonecznik wymaga dziennie ok. 50 l wody. I to koniecznie z konewki, bo podlewanie wężem ogrodowym może i jest szybsze, ale duże ciśnienie niszczy roślinę. Słonecznik to delikatne „stworzenie”. „Jeśli podleje się kwiaty”, od razu zwiędnie, a jeśli liście, stanie się podatny na chorobę zwaną rdzą słonecznika.
Ale to niejedyny składnik recepty na rekord.
najstarsze
najnowsze
popularne