Teraz to nie kolesiostwo...
Andrzej Sitnik twierdzi, że teraz to nie kolesiostwo fot. Aga Król
Teraz to nie kolesiostwo...
Prezes Bezpartyjnych Siedlec Jarosław Sawicki i wiceprezes Robert Góral zostali odpowiednio przewodniczącym i wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Zakładu Utylizacji Odpadów, czyli miejskiej spółki. Prezydent Andrzej Sitnik zapewnia, że nie wynika to ze „znajomości”.
Część siedleckich radnych jest innego zdania, podkreślając, że obsada stanowisk odbyła się bez konkursu. Ale konkursów na członków rad nadzorczych miejskich spółek nie było też za prezydentury Wojciecha Kudelskiego. Wtedy te funkcje też obejmowali bliscy współpracownicy prezydenta. Jednak Andrzej Sitnik obiecał, iż skończy z rozdawaniem stanowisk dla swoich... Co poszło nie tak?
CZEKALI I SIĘ DOCZEKALI
Andrzej Sitnik był jednym z założycieli Bezpartyjnych Siedlec. Miało to być stowarzyszenie apolityczne, skupiające ludzi, którym zależy na rozwoju miasta. Jarosław Sawicki i Robert Góral startowali do rady miasta z listy BS, ale bez sukcesu. Jarosław Sawicki został prezesem stowarzyszenia, a Robert Góral wiceprezesem.
O składzie rad nadzorczych miejskich spółek decyduje prezydent.
– Cz y osoby, które są w Bezpartyjnych Siedlcach, nie mogą pracować w naszym mieście? – pyta Andrzej Sitnik. Dodaje, że w radach nadzorczych miejskich spółek zasiada około 20 osób, a tylko dwie są z BS. Przypomina, że na początku swojej kadencji dawał ogłoszenie w prasie, że poszukuje osób, które mają uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych (a mają je osoby, które zdały egzamin państwowy lub ukończyły podyplomowe studia z zakresu MBA oraz adwokaci i radcy prawni).
– Mnie interesuje tylko, czy ktoś ma odpowiednie kompetencje do zasiadania w radzie nadzorczej i czy działa na rzecz dobra spółki. Mam informację od prezesa ZUO, że współpraca z oboma członkami rady układa się bardzo dobrze.
Cały tekst przeczytacie w najnowszym, 52 numerze TS.
najstarsze
najnowsze
popularne