Co jest większą wartością: kawałek zielonej przestrzeni czy betonowy parking?
Zdjęcia ZBJ
Co jest większą wartością: kawałek zielonej przestrzeni czy betonowy parking?
Kiedyś o osiedlach z wielkiej płyty mówiono dość pogardliwie „blokowiska”. To określenie jest już dawno nieaktualne, bo dopiero dzisiejsi deweloperzy pokazali, co znaczy to słowo.
Stare osiedla można dziś traktować wręcz jak enklawy przestrzeni. Chyba ich największą wartością jest duża ilość terenów zielonych, ale, niestety, i to się zmienia. Na osiedlach powstają bowiem nowe parkingi... kosztem terenów zielonych.
Niedawno parking z 10 miejscami zbudowano przy ul. Sokołowskiej 58, tuż przy bloku.
– Nikt mnie nie pytał, czy zgadzam się na parking pod moimi oknami – mówi mieszkanka osiedla. – A w końcu to inwestycja także z moich pieniędzy, które od lat płacę w czynszu. Owszem, parkingi są potrzebne, ale chyba nie w takich miejscach. Tyle mówi się o walce z betonozą, a tu... Mieliśmy spokój, teraz mamy pod balkonami samochody, które smrodzą w okna. Bo ludzie tak parkują pojazdy, że rury wydechowe są skierowane w stronę budynku. Poza tym z tego parkingu korzystają ludzie, którzy tu nawet nie mieszkają. Czasem warto się zastanowić, co jest większą wartością: kawałek zielonej przestrzeni czy betonowy parking?
Przy parkingu jest tabliczka, która nakazuje parkowanie przodem pojazdu do budynku. W praktyce to jednak tylko postulat. Kiedy byłem przy parkingu, stały na nim 4 auta, wszystkie zaparkowane rurami wydechowymi w stronę budynku...(ZJ)
najstarsze
najnowsze
popularne