Czy mamy się gdzie schronić?

– Nie czekajmy na działanie rządu, bo wiemy, jak działa, zadbajmy już o bezpieczeństwo siedlczan – zaapelowała radna Iwona Orzełowska podczas obrad komisji gospodarki miejskiej.

Chodzi o zabezpieczenie miejsc schronienia w nagłych i krytycznych sytuacjach. Radna przypomniała wydarzenia z ubiegłego roku, gdy zabłąkany pocisk z wojennej operacji spadł na terytorium Polski (zginął wówczas rolnik). – To pokazuje, jak nagłe i tragiczne mogą być takie zdarzenia – mówi radna. – Powinniśmy wiedzieć, czy i gdzie możemy się schronić.

Wiceprezydent Siedlec Robert Szczepanik przypomniał, że przez dziesięciolecia nie budowano schronów. Jeśli gdzieś są, to pochodzą jeszcze z lat 60-70 XX w.

– W planie budowania szkół tysiąclecia przewidziano, że przy nich będą też schrony. W Siedlcach powstał schron dla pierwszego sekretarza w szkole podstawowej nr 4. Tam miało być także miejsce ewentualnego dowodzenia – mówi wiceprezydent. Robert Szczepanik nawiązał do ubiegłorocznej inwentaryzacji miejsc, które mogą służyć jako schronienie dla ludności w przypadku różnego rodzaju zagrożeń. – To była akcja prowadzona na wielką skalę przez straż pożarną. W Siedlcach nasi strażacy także przeprowadzili inwentaryzację – zaznacza wiceprezydent.

Te dane posłużyły do stworzenia aplikacji, którą na początku kwietnia MSWiA udostępniło do powszechnego użytku. Można ją pobrać na urządzenia mobilne. W razie zagrożenia, aplikacja wskaże najbliższe miejsce schronienia. Podzielono je na trzy kategorie: schrony, ukrycia (czyli schrony niehermetyczne) oraz miejsca doraźnego schronienia. Te ostatnie to piwnice, garaże podziemne, szkoły, kościoły, których konstrukcja może uchronić ludność przed np. warunkami atmosferycznymi (huragany, gwałtowne burze). Miejsca ukrycia to niehermetyczne schrony (nie spełniają roli typowego schronu). A schronów hermetycznych jest w Polsce ok. 2 tysięcy. To miejsca, w których można się ukryć przed najpoważniejszymi zagrożeniami.

– W skali kraju w schronach jest ok. 300 tys. miejsc – mówi Robert Szczepanik. – W miejscach ukrycia natomiast może się schronić ponad 1 mln osób, a w miejscach doraźnego schronienia blisko 47 mln osób.

Wiceprezydent dodaje, że schrony niehermetyczne były w blokach przy ul. Moniuszki. – Ale dziś są to pomieszczenia zaadaptowane na potrzeby mieszkańców. Są własnością wspólnoty mieszkaniowej. Była tam wentylacja, ale czy dziś działa? – zastanawia się.

Wojna w Ukrainie spowodowała, że dziś inaczej patrzy się na kwestie bezpieczeństwa cywili. Przygotowywane są przepisy nakazujące budowę schronów i miejsc ukrycia w budynkach użyteczności publicznej. Jak zauważył Robert Szczepanik, to podniesie koszt inwestycji budowlanej o ok. 20%. Iwona Orzełowska przytoczyła przykład Finlandii, w której system schronów jest niezwykle rozbudowany. – Można w nich nawet rozgrywać mecze – zauważyła. Wiceprezydent podał natomiast dane ze Szwajcarii, w której statystycznie jest najwięcej schronów przypadających na mieszkańca. Tam był nakaz budowy schronów przy każdym domu. Teraz te przepisy złagodzono, schrony mają powstawać przy budynkach, w których jest powyżej czterech lokali.

Aplikacja „Schrony” ma pokazywać najbliższe miejsce doraźnego schronienia. Ile ich jest w Siedlcach? Zielonych kropek (miejsca doraźnego schronienia) jest dużo, niebieskich (miejsca ukrycia) pokazała dwie, a czerwona (schron) jest jedna przy PKP.