Waldi Taxi: Jestem, jaki jestem i nie zamierzam się zmieniać!

Siedlce

Paweł Świerczewski 2023-05-19 10:09:43 liczba odsłon: 3091
Waldemar Gajewski, znany jako Waldi Taxi obchodzi 70. urodziny z przytupem! Fot. Sirris

Waldemar Gajewski, znany jako Waldi Taxi obchodzi 70. urodziny z przytupem! Fot. Sirris

Zawsze uśmiechnięty, pełny energii i kolorowy – Waldemar Gajewski, znany i lubiany „Waldi Taxi” z Siedlec w szczerej rozmowie z Pawłem Świerczewskim opowiada o swoim życiu, jego dramatycznych momentach i planach na przyszłość.

W tym roku Waldemar Gajewski, znany jako Waldi Taxi obchodzi 70. urodziny. Jak na showmana przystało, chciał uczcić to z przytupem! Podjął się nie lada wyzwania – przepłynąć 70 długości basenu w Parku Wodnym Siedlce w 70 minut. Swoją energią i wspaniałą formą udowodnił, że wieku to tylko cyfry, które nie znaczą tak wiele gdy ma się młodość w sercu. 

Gdy po tym nie lada wysiłu Waldi trochę odpoczął, „TS” zaprosił go na rozmowę. I okazało się, że jego życie to gotowy materiał na książkę, którą zresztą planuje wydać. 

- Panie Waldku, zawsze był Pan takim kolorowym ptakiem?

– Zawsze. Z natury jestem bardzo wesoły. Lubię się bawić i dawać radość innym. Robi się coraz cieplej, więc niedługo wyciągnę z szafy swoje ukochane kolorowe koszule. Niektórzy się śmieją na mój widok, mówią „Waldi, co ty z Hawajów wróciłeś?”. A ja po prostu już taki jestem. Życie jest za krótkie na czerń i szarości.

- Można powiedzieć: showman od urodzenia.

– Dokładnie tak. Staram się nikogo nie zasmucać swoimi problemami. Odkąd zacząłem pracę na taksówce, postanowiłem, że każdy klient ma opuścić mój samochód w lepszym humorze, niż do niego wszedł. Niedawno wiozłem dziewczynę z Grubal. Chłopak ją rzucił, bardzo to przeżywała. Było wtedy dość wietrznie, więc mówię do niej: „Zobacz, jak pięknie drzewa Ci się kłaniają. Składają hołd Twojej urodzie. Uwierz, jeszcze się od tych chłopaków nie będziesz mogła odgonić.” I wiesz co? Pomogło. Uśmiechnęła się. Ludziom wystarczy czasem dobre słowo. (...)

- „Waldi Taxi” to już marka. Jak to się wszystko zaczęło?

– To nie jest wesoła historia. Spotkała mnie życiowa tragedia, zmarł mój syn Michał. To był styczeń. Do października nie opuszczałem domu. Nie potrafiłem sobie znaleźć miejsca.  Bardzo się zaniedbałem, myślałem, że chyba ze mną koniec. Rodzina, prawdziwi przyjaciele nie opuścili mnie. Tłumaczyli, że mam jeszcze dwie córy, jest dla kogo żyć. Radzili, że muszę wyjść do ludzi. I tak rozpocząłem swoją karierę taksówkarza. Pierwszymi stałymi klientami byli przyjaciele syna. Mogę uczciwie powiedzieć, że ta praca mnie uratowała.

Cały wywiad z Waldim Taxi znajdziecie w papierowym i e-wydaniu (kup teraz) "Tygodnika Siedleckiego" nr 20. 

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.