Gdzie księżna Ogińska króla przyjmowała - Historia siedleckiego parku

Siedlce

Dariusz Kuziak 2023-06-23 08:36:06 liczba odsłon: 3405
Akwarela Ogród w Siedlcach Rys. Zygmunt Vogel

Akwarela Ogród w Siedlcach Rys. Zygmunt Vogel

Siedlecki park miejski nazywamy Aleksandrią na pamiątkę księżnej Aleksandry Ogińskiej. To jednak nie ona ten pierwszy w mieście park stworzyła. Istniał on już wcześniej, w czasach jej rodziców i dziadków.

- Do pałacu siedleckiego Ogińskiej od strony północno-wschodniej przylegał obszerny park – pisze Antoni Winter w „Dziejach Siedlec”. - Pomyślany był jako ogród spacerowy w części południowej, zwany w inwentarzach z lat 1740 i 1755 „ogrodem włoskim”.

Ogród typu włoskiego jest ogrodem geometrycznie, od linijki, zaplanowanym. Rabaty i żywopłoty mają w nim przeważnie kształt prostokątów, kwadratów. Alejki krzyżują się pod kątem prostym. Choć w kompozycji ogrodu wykorzystywano niekiedy także motyw koła, łuku. Na planie królowała jednak geometria. Tak wyglądała południowa, najbliższa pałacowi, część ogrodu.

- W ogrodzie Aleksandry Ogińskiej występowały drzewa rodzime, takie jak: lipy, kasztany, wierzby i olchy – pisze, powołując się na „Inwentarz dóbr klucza siedleckiego” z 1776 r., Jakub Maciej Kosiorek w książce „Aleksandria”. - Warto dodać, że najpopularniejsze w Polsce były właśnie szpalery lipowe, kasztanowe i grabowe.

Jak zauważa J. M. Kosiorek, do dziś w siedleckim parku istnieją pozostałości ogrodu hetmanowej Ogińskiej: „Znaleźć możemy w nim kilka ponaddwustuletnich drzew, będących pod ochroną jako pomniki przyrody. Są to: dęby, topola, klon i grab”.

ZA LIPAMI - KWATERA NA KAPUSTĘ

Z ozdobnym ogrodem typu włoskiego sąsiadowała jego część gospodarcza: ogródki warzywne i sady. W „Inwentarzu dóbr...” zanotowano na przykład: „Olszyna w tymże ogrodzie znajduje się, w której ulic ziemią wywożonych a wierzbami obsadzonych trzy, czwarta od parkanu, piąta poprzeczna lipami ozdobiona. W tejże kwatera na kapustę, tamże szparagi sadzone, i drzewa młode fruktowe. Po prawej ulica gracowana. Przy niej drzewa rodzajnego: gruszek 13, brzoskwiń 3, morela 1” .

Sądząc z późniejszych, XIX-wiecznych, planów, gdy Siedlce przestały być już własnością Czartoryskich, a stały się miastem rządowym, największy ogród warzywny znajdował się po zachodniej części obecnej ulicy Konarskiego. Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych, „Jedynka” oraz „Elektryk” stoją tam, gdzie kiedyś gracowano grządki pod – powiedzmy - marchew, buraki i sałatę. Warzywniki, sady i łąki były też po wschodniej stronie ogrodu.

KRÓL PRZYJECHAŁ!

- Na miejscu dawnej łąki za ogrodem włoskim w kierunku północnym, zwanej „pastewnikiem”, hetmanowa urządziła około 1768 r. modny park sentymentalny, w którym zamiast regularnych uliczek i alejek oraz symetrycznie urządzonych kwater wytyczono wijące się wśród zarośli i krzewów ścieżki. Park ten, zwany „Aleksandrią” lub częściej „Aleksandrowem”, od imienia hetmanowej, stanowił fragment peryferyjny wielkiego, regularnego ogrodu pałacowego – pisze Antoni Winter.

Ta północna, sentymentalna część ogrodu to już osobisty wkład księżnej hetmanowej Ogińskiej w rozwój siedleckiego parku. Wiele cennych informacji o wyglądzie tej części ogrodu przynosi opis wizyty w Siedlcach króla Stanisława Augusta w 1783 r. 21 lipca, a więc następnego dnia po przyjeździe... „Około 6:00 godziny z wieczora król jej mość z zgromadzoną kompanią poszedł do Alexandrowa na fetę, widzenia godney inwencyi. Rzeczone miejsce (czyli Alexandrów – DK) zamykały od wejścia kształtne rogatki, których Bogini ze swemi Nimfami strzegąc, królowi przechodzącemu one otworzyła..”.

Księżna Aleksandra przygotowała dla swego królewskiego kuzyna wiele atrakcji. Był piękny domek na wzgórku, a w nim kupiec, który z Chin na ośle afrykańskim przyjechał. Obok „Turecka plebania”, a w niej Turczynka bogato ubrana z dwoma Greczynkami. Panie podarowały gościowi pomarańcze. Była wizyta w meczecie, a chwilę później król „zobaczył wielką chatę między pięknymi lasu drzewinami stojącą”. W gospodarstwie poczęstowano go lemoniadą ze studni. A potem na trasie spaceru były kolejne chaty, groty, zielone wyspy, przemówienia i podarunki. Od myśliwego król dostał jelenia i zające, od siwiuteńkiego pustelnika - korzonkimiejleśne. Sybilla, trzy razy stuknąwszy w drzewo laską, wywróżyła królowi, że król i szczęśliwie panować będzie. (W rzeczywistości 12 lat panowania mu zostało).

Z budowli ogrodu warto wymienić Ptaszarnię, wodną kaskadę z gór na kamienie spadającą oraz Domek Rybaka na wyspie, dokąd król i księżna batem (czyli płaskodenną łodzią) razem popłynęli.

BAL W SŁOMIANEJ SALI

Następnego dnia czekały na Stanisława Augusta kolejne atrakcje: „Najjaśniejszy Pan ruszył się z całą kompanią z pałacu, idąc piechotą przez długą perspektywę ogrodowąna jarmark”. Tam, w półkole ustawione sklepy „porządnie i kształtnie” zrobione. „Oprócz kolonad (dziś powiedzielibyśmy: kolumnad - DK) i architektury na niej pięknie wyrażonej, zdobiły jeszcze każdy sklep drzewa na wierzchu ich, w wazonach stojące” - zanotował zachwycony panegirysta.

Na drugim brzegu (znów przejażdżka łódką) czekał na króla objazdowy teatr, który wystawił operetkę. „Najjaśniejszy Pan udał się, po skończonej operetce, do nowo wystawionej, a rzadko gdzie widzianej sali, naprzeciw wyżej wzmiankowanych
sklepów przez wodę w prospekcie będącej, cała bowiem ze słomy adornowana (ozdobiona – DK), w kształt dwunastogranny zabudowana, to jest: wokoło jest 12 kolumn wolno stojących, a za nimi tyleż pilastrów na ścianach, pomiędzy którymi ściany ze słomy kolorytnej i rogożek słomianych...”.

„Rogóżka” był to rodzaj maty, w tym przypadku plecionej ze słomy. W słomianej sali odbył się bal. „Po przetańcowaniu kilku tańców, otworzono drzwi potrójne u sali, naprzeciwko których woda na jej drugimbrzegu, jarmarkowe sklepy, w amfiteatr wystawione, ogniem oświecone, w środkowym sklepie Herb Królewski, przedziwne lampami do wody samej ciągnącymi ułożenie, tuż w koło brzegu, gęste lampy, napodziw piękny, czy na ląd, czy na wodę patrzącym sprawiały widok. Długo się
na tak piękną i okazałą wspaniałość, kompania napatrzyć nie mogła”.

Że po słomianym domku nie pozostał ślad? – Nic dziwnego. W Alexandrowie istniało 30 ogrodowych budowli. Wiemy o tym z ryciny Franciszka Salezego Sarnowskiego „Mappa Aleksandryi przy Sielcach” z 1780 roku. W opisie pod pozycją nr 1. wymieniono tam „Domek JW Hetmanowej Ogińskiej”. Są tam też: Domek Starościanki, a także znane nam już - Domek Rybacki (na wyspie), Meczet Turecki, Oranżeria, Plebania Turecka, Ptaszarnia, Młynek Wietrzny, Altana przy Kaskadzie, Kurnik i inne obiekty.

W ogrodzie sentymentalnym, zwanym też ogrodem angielskim, geometria już nie obowiązywała. Imitował on przyrodę w jej stanie swobodnym, może nawet dzikim. Miał zaskakiwać i wzruszać. Być idealną scenerią do widowisk i romantycznych spacerów.

GDZIE STAŁA ŁAMANA KOLUMNA?

Akwarela Zygmunta Vogla z 1791 r. jest jedynym znanym dziś XVIII -wiecznym przestawieniem siedleckiego parku. Widzimy na niej stojącą nad stawem, być może na wyspie, okazałą budowlę zwieńczoną złamaną kolumną. Wzniesiona na skałach (zapewne sztucznych) baza kolumny jest tak duża, że mieszczą się w niej drzwi i dwoje okien. Ma więc rozmiary domu.

Dlaczego dla tak okazałej, charakterystycznej budowli zabrakło miejsca w opisie królewskiej wizyty? Skoro odnotowywano podczas niej niemal każdą drewnianą chatę? Czyżby jej wtedy, w 1783 r., jeszcze w parku nie było? Ależ była! Wiemy o tym z jednego z listów Stanisława Augusta: „... w Siedlcach u J.P. Hetmanowej Ogińskiej bywszy przed czterema niedzielami, widziałem tam między kilku inszymi wymyślnymi domkami właśnie jeden taki o kilku izbach, który zewnątrz prezentuje postać bazy ogromnej, na której się wznosi utrącona kolumna”.

W którym miejscu znajdowała się ta okazała budowla? Stała nad wodą. Tyle że w tamtych czasach wody w parku nie brakowało. Dziś mamy jeden staw z małą wysepką. Na planie „Alexandryi” z 1780 r. widzimy natomiast po wschodniej stronie parku duży staw z dziesięcioma wyspami.

Park ma też rozległą sieć kanałów. Są nie tylko wewnątrz parku, opływają go od północy i południa, wyznaczając naturalne granice.

GDZIE BYŁA „ALEXANDRYIA”?

W tym miejscu wypada zapytać, gdzie znajdowała się ta „Alexandryja”, w której Ogińska przyjmowała swego kuzyna w randze króla. Warto przyjrzeć się starym mapom i porównać je z obecnym zasięgiem miejskiego parku. Zobaczymy, że z „Alexandryi” został nam staw (znacznie pomniejszony) oraz północno-zachodni skrawek obecnego parku, ten ze zrekonstruowanym mostkiem-bramą. I oczywiście nazwa - Aleksandria, która obejmuje dziś cały park, łącznie z jego południową częścią, będącą dawniej włoskim ogrodem.

Z pierwotnego założenia sentymentalnego ogrodu księżnej Ogińskiej został nam tylko jego skrawek, najbliższe otoczenie stawu. Co stało się z resztą? Większą jego część zajmuje dziś osiedle domów jednorodzinnych, wybudowanych po południowej stronie ulicy Prusa. Łącznie z tymi, które zajmują południowe posesje przy ul. Aleksandrowskiej. Właśnie od Aleksandrowa, zwanego też Aleksandrią, ulica wzięła swoją nazwę.

Na zachód sentymentalny park sięgał aż do obecnej ulicy Czerwonego Krzyża. Która wtedy oczywiście nie istniała. W okolicach obecnego ronda na skrzyżowaniu ulic Prusa i Czerwonego Krzyża w czasach Ogińskiej był natomiast spory staw. I tam właśnie kończyła się „Alexandryia”.

DARIUSZ KUZIAK

Komentarze (10)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.