Mamy dzieci pocovidowe. Co to znaczy?

Siedlce

Mariola Zaczyńska 2023-07-08 09:04:01 liczba odsłon: 1141
Arkadiusz Mazurkiewicz. Fot. Aga Król

Arkadiusz Mazurkiewicz. Fot. Aga Król

Dzieci są dziś mniej sprawne niż ich rówieśnicy sprzed lat. Trzeba natychmiast coś z tym zrobić - mówi siedlecki radny Arkadiusz Mazurkiewicz.

- Mamy dzieci pocovidowe. Co to znaczy? Wymagają większej uwagi, więcej ruchu, więcej zachęty do aktywności. Bo w tej dziedzinie mają ogromne deficyty - zwraca uwagę siedlecki radny Arkadiusz Mazurkiewicz.

Nauczyciel wychowania fizycnego, trener, psychoterapeuta, społecznik, od lat pracuje z dziećmi. Porównuje minione dekady do czasów obecnych, nie kryjąc niepokoju. Tabele określające sprawność i wydolność dzieci z lat 80. i 90. nijak się mają do dzisiejszej rzeczywistości.

- Pokoleniowo nasze dzieci są mniej sprawne, mają mniejszą wydolność. Oczywiście jest grupa, w którą rodzice inwestują i wożą na zajęcia sportowe. Ale dzieci z rodzin, w których aktywność nie jest wyznacznikiem zdrowia i inwestowania w przyszłość, to czasem takie „gapy”. Jeśli się je zmotywuje i da dobry przykład, odnajdują w sobie chęć do aktywności. Ale do sprawności, jaką dysponowali ich rówieśnicy sprzed lat, dużo im brakuje – mówi Arkadiusz Mazurkiewicz.

Temat ten poruszył na jednej z sesji rady miasta, prosząc o zwiększenie nakładów na zajęcia pozalekcyjne, czyli na popularne SKS-y, których organizatorem jest Powiatowy Szkolny Związek Sportowy. Niestety, fundusze mocno okrojono, nawet także z pieniędzy z „korkowego”, czyli programu przeciwdziałania uzależnieniom. W konkursie w 2022 z wnioskowanych 147 800 zł PSZS otrzymał na działalność tylko 66 400 zł.

SKS-y to strzał w dziesiątkę i profilaktyka "pełną gębą"

- Bardzo proszę o zwrócenie uwagi na ideę tego siedleckiego programu profilaktycznego, który znakomicie wpisuje się w narodowy program usprawniania i uzdrawiania dzieci – mówił na sesji radny. Przypomniał, że ojcami programu byli kilkanaście lat temu reprezentanci PSZS Wojciech Witkowski oraz Lech Poduch i Mariusz Dobijański (radni i ówcześni wicekuratorzy kuratorium oświaty). - To był strzał w dziesiątkę! Zajęcia prowadzono w szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach średnich. Powstały środowiskowe klubiki, aby dzieci z pobliskich bloków mogły się wyszaleć w swojej macierzystej szkole. Tworzyły się grupy ćwiczebne dziewcząt i chłopców. Dzieci same przychodziły na zajęcia, bo rodzice nie mogli wozić ich do akademii piłkarskich czy na sekcje różnych dyscyplin sportowych. Do dziś te zajęcia prowadzą prawdziwi pasjonaci, nauczyciele wychowania fizycznego, którzy robią to często nawet bez wynagrodzenia albo za grosze. I proszę sobie wyobrazić, że z tych „gap”, z dzieci, na które nikt nie stawia, właśnie w tych szkolnych klubach wyrastają sportowcy, którzy na szkolnych olimpiadach i zawodach osiągają świetne wyniki, spełniając swoje marzenia.

Trzeba dzieci motywować

Arkadiusz Mazurkiewicz we wzruszający sposób wspomniał o dziecku uczęszczającym na jego zajęcia. - Nie potrafił nawet trafić w piłkę, by ją wbić do bramki. Za piątym razem się udało. Wziąłem go na stronę i pochwaliłem: Zobacz, jakie robisz postępy. Chłopak był szczęśliwy. Zmienił się nie do poznania, chce ćwiczyć, jest pierwszy do wykonywania zadań. Ale na takie motywowanie trzeba mieć miejsce i czas. Te przyszkolne obiekty sportowe są takim miejscem, tu można inspirować dzieci do tego, żeby im się chciało ruszać i chciało grać.

Program SKS-ów jest realizowany w Siedlcach od 16 lat. Obejmował zasięgiem nawet po 2 tysiące dzieci.- To jest profilaktyka pełną gębą, bo nauczyciel zna dziecko, widzi je w szkole, ma kontakt z rodzicami. Jeśli coś się działo, można było to w porę zauważyć, pomóc. Poza tym takie zajęcia mogą zmienić życie dziecka. Sport zwiększa kompetencje społeczne, umiejętność rozwiązywania problemów czy zdolność do współpracy. Te dzieci radzą sobie lepiej w życiu – zauważa radny. - Przecież tam często przychodzą dzieci, które po prostu nie mają się gdzie podziać, bo rodzice są zapracowani, a niektórzy dodatkowo są niewydolni wychowawczo. To jedyny program, który trwa przez 10 miesięcy w roku. Naprawdę byłoby szkoda, gdyby zaprzepaścić dorobek tych lat.

Obecnie funduszy wystarcza na zajęcia tylko dla 1 tysiąca uczniów, a w siedleckich szkołach jest ponad 14000 uczniów. Arkadiusz Mazurkiewicz zwraca uwagę, że kondycja dzieci jest wręcz zatrważająco zła.

Zła kondycja fizyczna i psychiczna dzieci...

- Trzeba z tym natychmiast coś zrobić! Każda aktywność będzie dobra: kopanie piłki, rzucanie do kosza, ringo, palant, tenis, pływanie, bieganie... Ale wiele dzieci trzeba do tego umiejętnie zachęcać, motywować. Mówi się, że to rodzice powinni wyciągać dzieci z domu. Ale dziś jest tak, że może te nasze usportowione dzieci wyciągną z domu rodziców...

Na słabnącą kondycję dzieci – psychiczną i fizyczną (co często idzie w parze) - zwracają uwagę psycholodzy i lekarze. Siedlecki radny potwierdza:
- To samo dzieje się u nas! Mamy inne pokolenie dzieci i młodzieży. Oni żyją w wir tualnym świe cie, tuż po covidzie, w zanieczyszczonym środowisku i ze zmodyfikowaną żywnością. Ale to pokolenie ma potencjał, jest ciekawe świata, więc nie zaprzepaśćmy szansy. Powinna nastąpić zmiana formuły finansowania tego programu, bo ze strony organizacyjnej wszystko jest dopięte. W przeciwnym razie już nie będzie „co zbierać”.

Komentarze (10)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.