Wolnoć pani na parkingu

Siedlce

Mariola Zaczyńska 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 5117
Prywatny parking przy DH „Atlas”. Fot. Janusz Mazurek

Prywatny parking przy DH „Atlas”. Fot. Janusz Mazurek

- Przyszłam opowiedzieć swoją historię ku przestrodze. Ludzie, bierzcie paragony za wszystko, zwłaszcza za parkowanie na siedleckim prywatnym parkingu przy Atlasie. Ja teraz będę miała sprawę w sądzie. Najbardziej wkurza mnie to, że żyję uczciwie i tego uczę moją córeczkę. Tak zostałam wychowana i tak wychowuję moje dziecko. Jak potraktuje mnie sąd?

Pani Marzena jeszcze kilka dni wcześniej kupowała bukszpany do ogrodu. Przyjeżdża do domu, patrzy, a tu o dwie sadzonki więcej jej zapakowano. Załadowała krzewinki do samochodu i odwiozła do sklepu ogrodniczego.
- Bo nie moje. Przecież ktoś może odpowiadać za to, że mu się coś w kasie nie zgadza lub w stanie towaru.
Pani ze sklepu była tak zdziwiona i wzruszona postępowaniem uczciwej klientki, że jedną z przywiezionych sadzonek podarowała jej gratis. To było miłe.
Puk, puk!
Na początku września pani Marzena wybrała się z córką na zakupy. Godziny szczytu, parkingi zapchane, koszmar. Znalazła miejsce na tyłach Atlasu. To prywatny parking.
- Zaparkowałam między dwoma samochodami. Zanim zdążyłam wysiąść, podeszła do nas starsza kobieta i zaczęła mi ołówkiem stukać w szybę. Z początku pomyślałam, że chce pieniądze na jedzenie. A ona do mnie krzyczy, że źle zaparkowałam. Że jednym kołem stoję na linii, a powinnam się zmieścić przed nią.
Pani Marzena wysiadła, spojrzała na samochód stojący między dwoma autami i stwierdziła, że nie ma problemu, nikomu nie przeszkadza.
- Kobieta krzyczała do mnie, że będę tu parkować tak, jak jej się podoba. Ciśnienie mi skoczyło, więc stwierdziłam, że parkuję, jak mnie się podoba, a nie jej. Podeszłam do pana siedzącego na składanym krzesełku
i podałam mu trzy złote. Tyle kosztuje godzina postoju. Kobieta cały czas szła za mną i krzyczała, że mam
inaczej zaparkować. Zapytałam ją: „Czy nie ma pani innych problemów, tylko takimi pierdołami się zajmować? I niech pani mi nie stuka więcej w szybę, bo podam na policję, że mi pani samochód niszczy!”. No i poszłam z dzieckiem do Milenium.

Zostało Ci do przeczytania 62% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 43/2009:

Komentarze (37)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.