Paralotnie, parasamoloty, samoloty ultralekkie i specjalne, a nawet jeden wiatrakowiec – to duma zapaleńców z siedleckiego aeroklubu. Co roku, od wiosny do wczesnej jesieni siedlczanie mogli oglądać je na własne oczy. Wraz z nadejściem jesiennych chłodów pojazdy były zamykane w hangarach aeroklubu, tam czekały do wiosny – do czasu, kiedy znów mogły wzbić się w niebo. Tym razem jest inaczej. Po zakończeniu sezonu, jak co roku, maszyny wprawdzie trafiły do hangarów, jednak nikt nie wie, czy aeroklub wiosną nadal będzie funkcjonował. Po dziesięciu latach działania, decyzją magistratu klub musi opuścić swoją siedzibę.
najstarsze
najnowsze
popularne