Mogę być dyrektorem
Mińsk Mazowiecki
Młoda, ale z dojrzałą osobowością - tak w żartach mówi o sobie Magdalena Sulich, która wygrała konkurs i jest dyrektorem Gminnego Centrum Kultury w Mrozach.
Placówka kulturalna pod nazwą Gminne Centrum Kultury funkcjonuje w Mrozach od ponad dwóch lat, ale odbywa się w niej tak dużo imprez, że niektórzy zastanawiają się, czy z nadmiaru pracy dyrektor tej instytucji sypia. - Śpię, choć przyznaję, że mało. W wolne soboty, niedziele, zdarza mi się spać nawet po 12 godzin - mówi ze śmiechem dyrektor Magdalena Sulich. - Nie zgadzam się jednak z poglądem, że w Mrozach aż tak dużo się dzieje w dziedzinie kultury. Znacznie więcej imprez jest w Siedlcach. Z mojej perspektywy dwóch i pół roku, od kiedy powołano od podstaw do życia Gminne Centrum Kultury, to, co robimy, wygląda jeszcze skromnie. Myślę, że z czasem będzie u nas działo się znacznie więcej imprez. Marzy mi się, by każda z rodzin naszej gminy po weekendowym obiedzie wybrała się do naszego centrum kultury na: przedstawienie, koncert czy spektakl.
Magdalena Sulich marzy, by w Mrozach każda pierwsza niedziela miesiąca kojarzyła się mieszkańcom ze spektaklami teatralnymi zespołów z terenu Polski. Druga niedziela miesiąca to czas koncertów, trzecia niedziela to możliwość obejrzenia wernisażu, a czwarta niedziela to jeszcze inna stała oferta. Tak, by każdy znalazł w Gminnym Centrum Kultury coś dla siebie. Dogodzić gustom młodzieży jest bardzo trudno. Choć pani dyrektor ma 27 lat i wie dobrze, jakich ofert kulturalnych szukają młodzi, podobni do niej ludzie, to zaspokajanie ich nie zawsze się udaje.
Zostało Ci do przeczytania 81% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 3/2010:
najstarsze
najnowsze
popularne