Wiersze jak jeans

Siedlce

Tomasz Markiewicz 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 12761
Adam Końca, fot. Janusz Mazurek

Adam Końca, fot. Janusz Mazurek

Adam Końca - lekarz medycyny, chirurg. Od 12 lat radny Rady Miasta Siedlce. Od zawsze związany ze sportem. Tomik "Słowa kamienie słowa motyle" to jego debiut poetycki.

- Co zainspirowało Pana do napisania pierwszego w życiu wiersza? Kiedy to było?

- W szkole podstawowej. Wtedy wszyscy mają dziewczyny. Pamiętam, że moja miała złote warkocze. Napisałem słodki wiersz, jak bardzo ją kocham i chcę, żeby była ze mną. Zagroziłem, że jeśli się nie zgodzi być moją dziewczyną, to umrę. No i... miałem swoją dziewczynę. Wtedy pomyślałem, że wiersze pisze się po to, żeby podrywać dziewczyny. Kobiety... 
Fascynuje mnie ich wrażliwość i harmonia budowy ciała. Ale dla mnie piękno to takie, które się ujawnia, a nie narzuca.

- To tylko jeden wiersz. A kiedy poczuł się Pan poetą?

- Kiedyś otrzymałem w prezencie od znanego poety tomik wierszy z dedykacją: "Dla poety i doktora". To był moment, w którym poczułem się naprawdę poetą.

- Poetą, którego wiersze są ludziom potrzebne?

- Czy to moje "pisanie" komuś jest potrzebne? Czy moja poezja jest komuś potrzebna? Mógłbym zaraz powiedzieć, że płynie prosto z serca, jest autentyczna, że emocje... Leżałem sobie kiedyś w łóżku. Patrzę na regały: Gałczyński, Słowacki, kuchnia polska, coś tam, coś tam... Po co, do cholery, jeszcze moje wiersze?

- Do kogo Pan je adresuje? Do osób, które myślą podobnie jak Pan, czy stawia raczej na bardziej uniwersalny przekaz?

- Spotykam się z młodzieżą, aktywnie uczestniczę w zajęciach Siedleckiej Grupy Literackiej "Witraż", a tam przecież należą sami młodzi ludzie. Czytam wiersze na wieczorach autorskich, bardzo lubię spotkania w klubach seniora. Wiersze adresuję do wszystkich, stawiam na uniwersalny przekaz.

Chciałbym, żeby moje teksty były jak jeans - czujesz się w nim dobrze. Wiem: garnitur, koszula krawat - elegancja. Ale po kilku godzinachkołnierzyk cię uwiera, a wykrochmalona koszula podrażnia skórę szyi. W jeansie możesz nawet zasnąć. Wie pan, jaką radość sprawia mi ktoś, kto mówi, że przy lekturze moich wierszy zamyka oczy albo zasypia? Nie, nie z nudów. Mam przynajmniej taką nadzieję.

- Czym jest dla Pana pisanie? Odpoczynkiem od rzeczywistości, delektowaniem się innym, lepszym światem?

- W mojej naturze jest dużo optymizmu. Jeśli dodać do tego chwile pesymizmu, daje to nadzieję na pisanie na długie noce.  Piszę o tym, co jest mi bliskie, czego mi żal. W tym pisaniu dowiaduję się, kim nie jestem, kim nie chcę być. To są ciągłe poszukiwania. Marzenia te małe i te, które pewnie nigdy się nie spełnią - z nich powstają moje najfajniejsze wiersze. Droga, pielgrzymka, ucieczka przed rzeczywistością.
Wyobraźnia, namiętność, głód miłości, nadziei. Głód przede wszystkim.
Poeta powinien być głodny.

- To prawda, że mężczyźni w swoich wierszach bardziej filozofują, a panie bardziej przeżywają?

- Na pewno w wierszu można powiedzieć więcej niż w rozmowie. Wszystko można napisać. W wierszach bardziej przeżywam niż filozofuję - wynika z tego, że piszę "babskie wiersze". Ale moje teksty są też "dozwolone" dla mężczyzn. Wie pan, jak trudno napisać w kilku wersach, co się czuje i myśli? Uważam, że im mniej słów, tym lepiej. Oczywiście treść musi być - to warunek konieczny.

- Podobno to smutek uruchamia w twórcy refleksje... Pan siada do pisania, gdy jest smutny, czy jeśli jest Panu dobrze?

- Tak, smutek uruchamia we mnie refleksje. Lubię pisać, kiedy jestem smutny, czyli zawsze. Sorry, żart. A może nie? Miłość jest smutna i piękna - im smutniejsza, tym piękniejsza.

Komentarze (14)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.