Wojsko odesłane, ale w gotowości
Łosice
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 4031
W ostatnich dnia woda na Bugu wyraźnie opadła. We Frankopolu wynosi ona 354 centymetry, czyli zaledwie o kilka centymetrów przekracza stan alarmowy. Jeszcze 3 stycznia poziom alarmowy był przekroczony o metr.
- Generalnie sytuacja na Bugu wyraźnie się ustabilizowała – mówi inspektor ds. obronnych, obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego starostwa powiatowego w Łosicach, Roman Kasprowicz. – To zasługa panujących mrozów. Skuły one lodem płynącą krę i przestała już ona tworzyć niebezpieczne zatory piętrzące wodę. Tylko na niewielkich odcinkach Bug jeszcze płynie. Jeśli nie będzie gwałtownej odwilży, to unikniemy powodzi, bo woda spokojnie spłynie. W tej chwili jestem w Warszawie, gdzie obserwowałem Wisłę. Tu także na sporych fragmentach rzeki pojawiła się tafla lodowa.
W związku z poprawą sytuacji sztab kryzysowy zdecydował się na zrezygnowanie z usług wojska i amfibii, która stacjonowała we wsi Bużyska.
- Taka decyzja została podjęta w miniony piątek, 22 stycznia – mówi wójt gminy Korczew, Sławomir Wasilczuk. – Żołnierze wrócili do swojej jednostki w Kazuniu, ale cały czas pozostają tam w gotowości . Na nasz sygnał natychmiast mogą wrócić, aby nieść pomoc w razie zagrożenia. Najważniejsze, że została już przywrócona komunikacja ze wszystkimi wsiami, w tym z Bużyskami.
Trudno jeszcze oszacować szkody, powstałe w wyniku podtopień. Na razie do władz samorządowych nie zgłaszają się rolnicy występujący o odszkodowania. W tej chwili straty trudno zresztą oszacować, bowiem podtopione tereny są skute lodem.
Z powodzią dobrze poradziła sobie także dzika zwierzyna.
- Kontaktowałem się z myśliwymi, którzy nie zauważyli w rejonach nadbużańskich padłych zwierząt – dodaje Roman Kasprowicz. (Z.J.)
najstarsze
najnowsze
popularne