Rodzice uczniów domagają się od władz Mińska, od Mazowieckiego Kuratora Oświaty odwołania Ewy Szczerby z funkcji dyrektora Szkoły Podstawowej nr 5. Nie udało się narastającego od miesięcy problemu rozwiązać polubownie. Skala wzajemnych pretensji rosła i zamiast rozstrzygających decyzji była jedynie widoczna chęć zamiatania wszystkiego pod dywan. Burmistrz Zbigniew Grzesiak, informowany o konflikcie, odczytywał na zebraniu rodziców, tak to zapamiętali zainteresowani, fragment Biblii.
Są „świniami i zachowują się jak w chlewie”
Siedlce
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 10972
fot. sxc.hu
„Mają zamknąć mordy”
Czarę goryczy i niezadowolenia rodziców przelał incydent, jaki miał miejsce w połowie lutego, w szkolnej stołówce. Długa przerwa. W szkolnej stołówce siedzi około 50 uczniów. Jedzą obiad. Swój posiłek konsumuje także dyrektorka szkoły Ewa Szczerba. W sali panuje harmider, dyskusje, krzyki i wrzaski. Zdenerwowana dyrektorka miała wówczas, tak wynika z pisma Prezydium Rady Rodziców, skierować pod adresem dzieci obelgi i wyzwiska. (...)Usłyszały one, że są „świniami i zachowują się jak w chlewie” oraz, że „mają zamknąć mordy”. Nie pozwoliła opuścić uczniom stołówki, pomimo tego że rozpoczęły się już zajęcia lekcyjne. Uczniowie ci spóźnili się na lekcje około 10 minut...– piszą rodzice.
Być może o awanturze i wyzwiskach padających w szkolnej stołówce nikt by się nie dowiedział, gdyby nie uczennica klasy pierwszej, która po incydencie płakała i nie mogła się długo uspokoić. Opowiedziała o wszystkim mamie, która po nią przyszła do szkoły. Mama, pracownik innej placówki, oświatowo-wychowawczej w Mińsku, znając procedury poprosiła nauczycielkę pełniącą dyżur w świetlicy, by ta w dzienniku napisała notatkę służbową z tego zdarzenia.
najstarsze
najnowsze
popularne